Ostatnio święta Bożego Narodzenia nie cieszyły mnie tak bardzo jak bym chciała. Musiałam wyjechać z domu, aby znów poczuć magię zbliżającego się czasu. I praktycznie jak tylko wróciłam do Gdańska 30 listopada, już tego samego dnia rozpoczęłam odliczanie do Wigilii.
W tym roku nastrój świąteczny jest bardzo rozciągnięty w czasie, nigdy wcześniej nie słuchałam z taką przyjemnością tych wszystkich oklepanych piosenek, a do wszelkiego rodzaju światełek i innych ozdób rozwieszonych w całym mieście ciągnie mnie jak srokę. Na szczęście całkiem niedaleko jest Jarmark więc któregoś dnia się wybrałam i zrobiłam kilka zdjęć.
Trzymajcie się, M
O, jakie znajome widoki! Kilka razy w tygodniu przechodzę przez ten jarmark to tak miło mi się robi, jak widzę go teraz na zdjęciach :D
OdpowiedzUsuńAle pięknie! Szkoda, że mam tak daleko do Gdańska ;(
OdpowiedzUsuńJeszcze tylko dziesięć dni!! Ja już czuję tą ekscytację :)
OdpowiedzUsuńWygląda przepięknie :)
OdpowiedzUsuńJak nastrojowo! :)
OdpowiedzUsuńU mnie w okolicy też jest taka świecąca bombka, do której można wejść :D
Na jarmarku świątecznym byłam w Wiedniu w ostatni weekend i bardzo mi się podobało. A grzane wino było po prostu przepyszne :D