poniedziałek, 24 lipca 2017

Cały dzień, co godzinę - 21 urodziny

Hello!
Tak jak w zeszłym roku, ponieważ pomysł jest prosty i bardzo mi się spodobał, cały dzień robiłam zdjęcia co godzinę.


 7.00
Tak wygląda ściana, którą powinnam widzieć po przebudzeniu. Nie da się jej zrobić ładnego zdjęcia, na dodatek rolety były jeszcze zasłonięte, więc światło kiepskie, a w sumie i tak śpię na boku - jak się budzę widzę krzesło. Co nie zmienia faktu, że ścianę uwielbiam.

8.00
Został mi niestety nawyk jedzenia śniadania (rzadziej) i picia kawy (zawsze) i nadrabiania internetowych zaległości. Nie wiem, jakim cudem się one tworzą, skoro większą część dnia spędzam przez komputerem, a z drugiej strony czasami nawet, jeśli mam facebooka włączonego to pół dnia zajmuje mi odpisanie na czyjąś wiadomość. Nie ze złej woli, ale jak wspominałam w poprzednim poście - nie umiem mieć jednej czy dwóch kart otwartych - więc czytam, sprawdzam, oglądam kilka rzeczy na raz, o odpisywaniu zapominam, o obejrzeniu kolejnego filmiku, przeczytaniu czegoś też.

9.00
Wyjawię Wam tajemnicę - jestem człowiekiem, który kocha święty spokój, a dziesięć razy bardziej kocham go w moje urodziny. Ogólnie z obchodzeniem urodzin mam skomplikowaną relację. Jednocześnie wewnętrznie czuję się tego dnia super, ale ponieważ się tak czuję, robię się drażliwa. Niech ktoś powie albo zrobi tego dnia coś, co normalnie by mnie nie dotknęło, a w urodziny zezłoszczę się jak osa. Gorzej jeśli sytuacja jest taka, że i we wszystkie pozostałe dni roku, poczułabym się źle.
Nie jest łatwo. Ponadto do składania życzeń mam podejście jak do Walentynek - to słodkie i miłe, ale to, że się jest dla kogoś ważnym, powinno się pokazywać cały rok. 
I jakoś nie kłóci się to z moim marzeniem o imprezie niespodziance. Ogólnie urodziny i niespodzianki pasują do siebie i są nierozerwalnie ze sobą złączone. Chyba dlatego otwieranie prezentów jest takie ekscytujące.


10.00
Dalej czytałam książkę, którą widzicie zdjęcie wyżej. A raczej męczyłam, ale bardzo chcę ją dokończyć, aby móc napisać, jak bardzo jest zła. W międzyczasie się przejaśniło, bo poranek nie zapowiadał ładnego dnia.

11.00
Wymyśliłam sobie coś, co wymaga oglądania programu Chcesz?Masz! i punktualnie o 11 z budzikiem w ręku na godzinę przejmuję telewizor. Jeszcze nie zdecydowałam, czy efekty cosia (w sumie to takie mini śledztwo i badania statystyczne) opiszę na facebooku czy tutaj. W każdym razie można się ich spodziewać w przyszłym tygodniu.

12.00
U moich dziadków porzeczka obrodziła. Krzak jest taki duży, że przekrzywił rosnącą obok śliwkę. Nie można nie wykorzystać takich darów losu więc drugi tydzień z bratem przebieramy te owocki.


 13.00
Szykowanie się.  W zeszłym roku po Frankfurcie chodziłam w tej samej spódnicy.



14.00
I chodzenie. I butach.



15.00
I jedzenie. Dużo dobrego jedzenia. Do tej pory czuję się najedzona.
Gdy widziałam się z K. jakiś czas temu powiedziałam: Idźmy na sushi! Można wejść na dach budynku!
No i poszłyśmy i siedziałyśmy na dachu.


16.00 
A tu z drugiej strony. Wszyscy pamiętają o tym, że uwielbiam punkty widokowe, a to był prawie.

17.00
Pogoda nie ogarnęła, że wystarczy, iż trochę się przejaśni, aby było ładnie i o 17 Słońce grzało i przygrzewało. Gorąc i upał, bo nawet wiatr się uspokoił.


18.00
Aby nie dopuścić do powstania kolejnych zaległości, gdy tylko wróciłam od razu zobaczyłam, co nowego pojawiło się na YT.

19.00
A potem zajęłam się zastanawianiem czemu po koreańsku Really Really da się słuchać, natomiast po japońsku nie, ale utwór pod tytułem Fool, tego samego zespołu, w obu językach brzmi dobrze. Słuchałam, porównywałam i w sumie nie doszłam do niczego konkretnego.

20.00
Moje ukochane, najlepsze i najpiękniejsze okulary przeciwsłoneczne dziś już ostatecznie zakończyły swój żywot, nie da się ich dalej naprawiać. Nie znalazłam godnego następcy, ale byłam zmuszona jakieś kupić. Gdy wracałam do domu, o tym, że jest godzina 20 poinformowały mnie dzwony w  momencie, gdy mijałam powyższy widok. 
 

21.00 
Oglądam sobie "Bride of Water God" i od pierwszych sekund uwielbiam tę dramę. Mam tylko problem, czy czekać, aż cała wyjdzie, czy jednak oglądać odcinek po odcinku. 




22.00
23.00
Mogłoby się wydawać, że nie ma żadnej filozofii w dodaniu zdjęć (nawet ich nie obrabiałam, bo nie lubię tego robić) i zrobieniu do nich kilku podpisów, a zajęło mi to godzinę i 40 minut dokładnie, a nie robiłam w tym czasie nic innego. W sumie to myślałam, że nie zdążę, bo o 23 byłam przy godzinie 10.
Istnieje możliwość, że poprawię jutro tę notkę, bo już gdy siadałam do jej pisania byłam zmęczona, a teraz poruszam palcami po klawiaturze tylko siłą przyzwyczajenia, a i ona jest na wyczerpaniu. 

Dobranoc, M






12 komentarzy:

  1. >21 urodziny
    To życzę wiec Szczęścia, Zdrowia, Pomyślności
    I jeszcze raz kasy i miejsca na kolekcje

    OdpowiedzUsuń
  2. To dlatego nieustannie pytałaś która jest godziana ��

    OdpowiedzUsuń
  3. W sumie to strasznie ciekawy pomysł, fotografowania tego, co się robi co godzinę :) Ja bym nie miała na to teraz możliwości, przez pracę, ale generalnie pomysł mi się podoba bardzo :). Co do Twoich urodizn, to życzę Ci wszystkiego dobrego, spełnienia marzeń, dużo szczęścia i radości, bo to najważniejsze :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny pomysł! Coś ciekawego, innego! Ale przede wszystkim - wszystkiego najlepszego! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajny pomysł :) wszystkiego najlepszego :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Genialny pomysł z tymi zdjęciami, też tak powinnam zrobić, bo ostatnio mało robię i pewnie pierwsza seria wyglądałaby co godzinę tak samo, ale przynajmniej zmotywowałabym się do zmiany miejsca. Mimo wszystko, to wszystkiego najlepszego i samych wspaniałości :*
    PS. Może mnie już nie pamiętasz, trochę minęło od ostatniego wpisu i żałuję, że tak zerwałam kontakt ze światem. Może wreszcie wrócę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam! Wracaj koniecznie! Bardzo chciałbym się dowiedzieć, co u Ciebie słychać :>

      Dziękuję!

      Usuń
  7. Pisz więcej takich postów, nawet gdy nie masz urodzin, bo są naprawdę ciekawe.

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetnie się czytało :) Spełnienia marzeń Ci życzę a ja też w urodziny uwielbiam święty spokój :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin! Dużo miłości, ciekawych anime, książek i dram <3 I mnóstwo pomysłów na wpisy!
    Kocham czerwone porzeczki <3 U mojej babci też jest ich mnóstwo i je podkradam XD
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Wszystkiego najlepszego! 21 lat to cudowny wiek. Sam mam tyle lat, więc wiem co mówię!
    Pomysł ze zdjęciami oczywiście jest superowy, warto by częściej coś takiego realizować.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Jesteście dla mnie największą motywacją.
Dziękuję.
<3