czwartek, 20 lipca 2017

Sezon letni 2017 - pierwsze wrażenia

Hello!
Podobno anime można ocenić już po jednym odcinku, ale przyjmuje się, że aby wiedzieć czy jest warte kończenia, trzeba obejrzeć trzy. Zobaczyłam od jednego do trzech odcinków z obecnego sezonu i spisałam wrażenia oraz przewidywania na przyszłość poszczególnych serii. 


Ballroom e Youkoso (Welcome to the Ballroom)
Najbardziej oczekiwana seria tego lata i prawdopodobnie jesieni, bo będzie miała 24 odcinki. Podoba mi się pomysł - sportówka, ale o tańcu. Po zapowiedziach byłam jednak odrobinę przerażona kreską a'la Haikyuu!!! Można się do niej przyzwyczaić dość szybko. Większym problemem jest animacja i niekiedy dobór scen i kadrów, które są pokazywane, ale liczę, że anime się jeszcze wyrobi. Bo póki co dużo lepiej wychodzą mu statyczne kadry (całkiem możliwe, że przeniesione kreska w kreskę z mangi) niż ruch postaci. Welcome to the Ballroom ma też dużo elementów komediowych, tak sytuacyjnych jak i obrazkowych.


Głównemu bohaterowi trochę brakuje charakteru, ale jego zaskakująca determinacja jest naprawdę  godna podziwu. Do tego jest utalentowany. Coś czuję, że to nieoszlifowany diament, ale obawiam się czy nie będzie mu szło za łatwo i za szybko. Z drugiej strony mamy 24 odcinki, dużo się może stać więc pewnie będzie wiele wzlotów i upadków. O postaciach drugoplanowych też wiemy na razie niewiele, wszyscy są mili i dopingują naszego bohatera. 


Trudno powiedzieć czy seria spełni oczekiwania fanów. Trzeba poczekać, gdzieś do 6 odcinka, aby próbować przewidywać aż tak daleko, ale trzeba przyznać, że 2 pierwsze zdecydowanie się udały i zachęcają do oglądania kolejnych.

Katsugeki/ Touken Ranbu
Mam słabość do wojowników zrodzonych z miecza. Pierwsza ekranizacja ich przygód w bezpiecznej cytadeli była uroczą komedią. Natomiast druga zapowiada była jako bardziej mroczna opowieść o tym, czym faktycznie wojownicy się zajmują, czyli obroną historii. Jednak dwa pierwsze odcinki też są dość lekkie, dopiero w trzecim nastrój się zmienia. Ale nie sądzę, aby seria okazała się bardzo poważna, serio podchodziła do konsekwencji. Będzie więcej walk i scen bitew, ale ciągle to raczej lekkie anime. 


Trzeba zaznaczyć jedną rzecz - jest śliczne. Efekty 3D, które mogłyby kuć w oczy, działają, a i same postaci wyglądają bardzo ładnie. To zasługa materiału wyjściowego, ale zawsze mogli go zepsuć, a zrobili tak, że jest chyba jeszcze lepszy.
Zastanawiam się czy dwaj bohaterowie, których można uznać za głównych komediowej serii, pojawią się i w tej. Mam taką nadzieję. 

Vatican Kiseki Chousakan (Vatican Miracle Examiner)
Spodziewałam się sporo po tym anime, ale póki co nie jest dobrze. Punkt wyjściowy i pomysł na księży badających cuda brzmi bardziej niż zachęcająco, jednak już po dwóch pierwszych odcinkach widać, że twórcy chcą zrobić za dużo na raz i zamiast skupić się na kryminalnej i detektywistycznej stornie anime, skupili się na tym, aby zbrodni było jak najwięcej. I to jest problem, bo cudziki, co prawda jakieś są, ale główni bohaterowie na razie zajmują się morderstwami. 


Liczyłam też na nieco bardziej epizodyczną fabułę - jeden odcinek, jedna sprawa. Minęły dopiero dwa, ale chyba zostaniemy w miejscu, w którym teraz się dzieje akcja na dużo dłużej. Nie wiem czy będę oglądała tę serię dalej. 


Postanowiłam też zerknąć na kilka tytułów, które po zapowiedziach i reakcjach fanów zapowiadają się na fenomeny sezonu, ale gdyby nie to nie zwróciłabym na nie uwagi.

Koi to Uso (Love and Lies)
Zastanawiałam się, czy jednak nie umieścić go wyżej, ale 3 odcinki, które wyszły obejrzałam na potrzeby tej notki więc zadziałał mechanizm obrony przed możliwymi fenomenami. Być może niesłusznie, ale pierwszy odcinek podobał mi się średnio, dopiero drugi przekonuje, że warto dać temu tytułowi szansę. Punkt wyjścia jest następujący: w świecie tego anime, to rząd decyduje kto się z kim ożeni. Głównemu bohaterowi to się nie podoba, bo od szkoły podstawowej kocha się w swojej koleżance. Pytanie co z tym uczuciem zrobi.

 To kolega głównego bohatera, wraz z resztą zainteresowanych jest na samej górze.

Odpowiedź nie jest za trudna, bo pomimo niektórych scen, to dość naiwne anime, z jedną cechą charakteru na bohatera, ale ma szanse na rozwój. Minimalne, ale ma. O ile nie okaże się dziwniejsze niż już jest. A zapowiada się, że się okaże. Szkoda jednak byłoby nie wykorzystać tak ładnego obrazu, ładnej delikatnej kreski i nieco akwarelowych kolorów. 

Kakegurui
Już po zwiastunach widziałam, że to nie będzie anime dla mnie, ale trochę z poczucia obowiązku zerknęłam na pierwszy odcinek. I tak jak się zapowiadało jest straszne i paskudne.  Pomysł na hazard w szkolne ze wszystkimi konsekwencjami jest całkiem intrygujący (a z drugiej strony szkoła i hazard, to nie brzmi jak wzór do naśladowania), ale skoro nie da się tego oglądać, to coś poszło nie tak. 

Dive!!
Reklamowane jako nowe Free!! (przynajmniej na polskich stronach zajmujących się tematyką anime) i w sumie dużo się zgadza. Ale we Free!! bohaterowie chociaż wyglądali jak licealiści, tutaj to podstawówka. No i nie pływają tylko skaczą do wody. Same tytuły są bardzo podobne, fabuła mniej więcej, ale w Dive!! chyba będzie więcej spraw sportowych (w końcu bohaterowie chcą się dostać na Olimpiadę), a mniej o relacjach między nimi. Co warte zauważenia to anime ma też świetną obsadę aktorów głosowych więc wydaje się, że studio za nie odpowiedzialne bardzo chce, aby spodobało się widzom. I chyba ma na to szansę. 

Pozdrawiam, M

11 komentarzy:

  1. Do tej pory obejrzałam jedynie trzy anime i było to dość dawno. Przez problemy zupełnie zapomniałam jaką radość daje mi ich poznawanie. Cieszę się, że powstał ten post, bo mniej więcej wiem jakie są nowości. Jednak ja mam swoje tytuły, które bardzo chcę obejrzeć i od nich zacznę. Jednak powyższe tytuły sobie zapisze, bo bardzo mnie większość z nich ciekawi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nadrabiaj to co chcesz obejrzeć! Nowości nie uciekną :>

      Usuń
  2. >Hazard w szkole
    Ah, czyli seria na "prawdziwych faktach"?
    xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Oglądam tylko Koi to uso, bo podoba mi się kreska. Szału nie ma, ale można przy tym nawet przyjemnie zabić czas. :)
    No i ciekawi mnie, jak to wszystko się rozwinie, bo tego co stało się w trzecim odcinku się nie spodziewałam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od drugiego wiedziałam, że to anime będzie dziwne, ale tak ten trzeci bardzo zaskakujący :>

      Usuń
  4. Moim zdaniem świat anime trochę słabnie, pamiętam jak kiedyś podczas wakacji, miałam tyle nowych sezonówek do oglądania, że starczyło mi na każdy dzień tygodnia. Albo po prostu to ja ,,dojrzałam" i coraz mniej serii sprawia mi przyjemność? Dobra, ale nie o tym tu. :D Ja biorę się za Ballroom -kocham sportówki, a ta jest bardzo oryginalna, gdyż tak jak wspomniałaś, o tańcu, Dive i Keppeki Danshi - następne sportówki (mam nadzieję, że nie porzucę ich po 2/3 odcinkach, tak jak to było z Prince of Stride:Alternative czy paroma innymi tytułami D: ), Vatican kaseki też może być ciekawe i także w najbliższym czasie zamierzam je obejrzeć, pobrałam jeszcze parę serii z tego sezonu, jak na razie ich nie przeglądałam, ale mam nadzieję, że znajdę jeszcze coś dla siebie. :D
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej problemem jest nietylko jakosc anime a:
      - gusta odbiorcy sie zmieniaja
      - "moda na serie" sie zminia

      Usuń
    2. Podczas zeszłych wakacji też miałam dużo więcej ciekawych anime do oglądania, ale to może tylko jakiś gorszy rok w świecie anime. Miejmy nadzieję, że się poprawi, a nie będzie spadać.
      Ja chyba rozważę oglądanie na bieżąco Dive, bo może okazać się ciekawsze niż się wydaje.

      Usuń
  5. Moją ulubioną premierą tego sezonu pozostaje Princess Principal. Okej, urocze dziewczynki - szpiedzy. Brzmi beznadziejnie i całkowicie nie w moim stylu. ALE to chyba moje największe zaskoczenie. Jest naprawdę dobrze, zdecydownie najlepszy odcinek pilotażowy sezonu. Dwa pierwsze odcinki są ciekawe i mimo, że to dopiero początek anime, zawierają świetne plot twisty. Do tego śliczna kreska, cudowna muzyka, wiktoriański steampunk, odrobina magii i wyraziste postacie, czyli wszystko co uwielbiam. Kakegurui obejrzałam dwa odcinki, zachęcona licznymi zachwytami mangą. Da się obejrzeć, ale czasami czuję się lekko zdegustowana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim stylu też nie, ale skoro piszesz, że takie zaskoczenie, to sprawdzę, bo z drugiej strony czasy wiktoriańskie i szpiedzy, to bardzo przekonujące argumenty :>

      Usuń

Jesteście dla mnie największą motywacją.
Dziękuję.
<3