Hello!
Gdy jesienią zeszłego roku postanowiłam sobie, że w 2020 w końcu wezmę udział w Share Week, bo ogromnie podobała mi się idea, że rok 2020 jest taki specjalny, bo ma dwie 20 i można go uczcić na przykład biorąc po raz pierwszy udział w tej akcji, nie przypuszczałam, że 2020 będzie specjalny, ale z zupełnie innych powodów niż zakładałam.
Do wzięcia udziału w Share Week (nie wierzę, że ktoś może nie wiedzieć, co to jest, ale to akcja Andrzeja Tucholskiego i na jego blogu możecie przeczytać o wszystkich szczegółach) zbierałam się od dobrych 4 a nawet 5 lat, ale plany nigdy nie dochodziły do skutku. Nie dlatego, że nie mam kogo polecać, raczej z obawy, że polecona osoba po jakimś czasie zniknie z internetu. Albo ja przestanę ją czytać. To pierwsze jest tysiąc razy bardziej prawdopodobne i jestem pewna, że gdybym miała polecajkę sprzed 4 lat, to dziś okazałoby się, że blogi, o których nam wspominałam nie są już aktualizowane od dłuższego czasu. A z drugiej strony, gdybym brała udział w Share Week co roku, to co roku musiałabym polecać przynajmniej jeden ten sam blog. Ale zebrałam się w sobie, bo rok 2020 wgląda tak niesamowicie, że trzeba to jakoś uczcić, więc dziś poznacie moich ulubionych blogerów i za co jestem im wdzięczna. Być może to nie do końca spełnia idee Share Weeku, ale jednocześnie nie można zaprzeczyć, że to super okazja do takich miłych słów.
Moja największa blogowa inspiracja odkąd założyłam mojego bloga (który na początku miał zupełnie inną nazwę, wygląd i założenia). Czytanie Zwierza, a szczególnie jej wpisy o Doctorze Who, ukształtowały ogromną część tego, jak wygląda teraz blog i mnie jako blogerkę.
Nie można tego wyrazić ani inaczej, ani lepiej. To blog, który czytam najdłużej ze wszystkich i nigdy nie zamierzam przestać.
Wyróżnienie: Bucherwelt
Niestety autorka od roku nie opublikowała nic nowego, a jest to blog, który czytałam najdłużej zaraz po Zwierzu. Zasadniczo Bucherwelt ma dla Mirabell mniej więcej tyle samo zasług, co Zwierz - gdyby nie te dwa blogi, mój prawdopodobnie szybko przestałby istnieć.
Przyznaję się - kiedyś popełniłam osobny wpis na temat tego bloga, ale już go nie znajdziecie.
Jednak uzasadnienie dlaczego jest to jeden z moich ulubionych blogów jest cały czas takie samo - bo autorka pisze o sobie i nie próbuje ani uogólniać, ani narzucać swoich poglądów, a jednocześnie ma się poczucie, że pisze dla wszystkich i o wszystkich - a przecież to nie możliwe, aby wszyscy się zgadzali. Fenomenalne.
Tym bardziej, że ostatnio zauważyłam zdecydowany wzrost blogerów próbujących niby nie, ale jednak tak pokazać, że ich sposób na coś (naukę, poranną rutynę, zakupy) jest najlepszy i nie wiem, skąd to się wzięło.
Na bloga eM wpadłam jakoś z bloga Bucherwelt. Początkowo sprawdzałam głównie, co eM pisała o książkach Cassandy Clare (poradnik jak to czytać <3 w tym momencie świat Nocnych Łowców tak bardzo się rozrósł, że jest niemal nie do ogarnięcia dla nowicjusza) - to pierwsza rzecz, która jakoś nas łączy.
A w 2017 roku okazało się, że obie wpadłyśmy w pułapkę zwaną popkulturą koreańską - czyli w k-dramy i k-pop. I tak, zdecydowanie łączy to ludzi bardziej niż książki. Chociaż w sumie posty eM o książkach o BTS to złoto. I ogólnie posty eM o książkach wszelkich, których nigdy nie przeczytam, ale dzięki niej wiem o ich istnieniu, bo eM robi te wszystkie zapowiedzi i buksztosy.
Ogólnie to życzę eM, aby jakieś wydawnictwo postanowiło wydać jej bloga w formie książki.
Uważam, że bardzo zabawne jest to, że eM "poznała" mojego brata - bo przekazywała mu książki dla mnie - ale my nigdy nie miałyśmy okazji się spotkać.
Super specjalne wyróżnienie: Rozkminy Hadyny
Rozkminy też obserwuję bardzo długo. W 2015 roku wzięłam udział w jej wyzwaniu "Czytam literaturę angielską" i poczułam się bardzo zmotywowana.
Próbowałam znaleźć pierwszy wpis, który skojarzę, ale co dziwne, zupełnie nie jestem sobie w stanie przypomnieć, jak ten blog znalazłam. Może to on znalazł mnie, nie wiem.
Lubię Rozkminy za wiele rzeczy, ale najbardziej za błyskotliwe i poważne podejście do literatury.
Istnieje prawdopodobieństwo, że to pierwszy i jedyny raz, gdy biorę udział w Share Week,
LOVE, M
LOVE, M
Znam dwa polecane przez Ciebie blogi książkowe, tzn Rozkminy i Zwierza. Do reszty zajrzę. U mnie w plecajkach blogi podróżnicze.
OdpowiedzUsuńNie znam ani jednego bloga, ale z przyjemnością je odwiedzę. ;)
OdpowiedzUsuńSuper, że przyłączyłaś się do akcji, ja zaczęłam rok temu przygodę z Share Weekiem, a dzisiaj udało mi się opublikować tegoroczne polecajki (jak zwykle na styk!).:)
OdpowiedzUsuńPrawie wszystkie blogi kojarzę, lecę obczajać pozostałe!
Przyznam się, że ja o akcji Share Week nie widziałam. Pierwszy raz o niej usłyszałam dopiero dzisiaj czytając twój najnowszy post. Nie wiem jak to się stało. Większości tych blogów nie znam. Zwierza czytam od czasu do czasu.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Jejku jej, jak tu miło siebie zobaczyć <3
OdpowiedzUsuńI serio - ostatnio też miałam rozkminę na ten temat, że poznałam Twojego brata, a Ciebie nie - koniecznie musimy to zmienić, bo wyczuwam bardzo długą dyskusję na k-popowe tematy <3
Bardzo długą, myślę, że tygodniową ^^
UsuńDzięki za wyróżnienie! Cieszy mnie, że moje pisanie zapada w pamięć :) Mnie się wydaje, że to ja na Ciebie wpadłam, bo wiadomo, animu, książki, te sprawy, spodobał mi się przekrój rzeczy, o których piszesz <3
OdpowiedzUsuńCo zabawne, to zestawienie jest dna tyle trafne, że kiedyś brałam udział w panelu razem ze Zwierzem i Riennaherą na Serialkonie, a eM też poznałam na tym samym konwencie!
Na to, że Ty mogłaś mnie znaleźć nie wpadłam!
UsuńŚwiat jest mały jednak ^^
Uwielbiam Share Week, bo tak wiele wspaniałych miejsc i zakątków w sieci można dzięki nim odkryć! Zwierza i Riennaherę znam, ale i resztę z ogromną chęcią odwiedzę!
OdpowiedzUsuń