sobota, 9 kwietnia 2022

Misiaczki

 Hello!

Już od dawna nie wspominałam nic o wyszywaniu, a tak się składa, że ostatnio skończyłam jeden z największych projektów od lat!

misiaczki

Same misie wyszywałam miesiąc - przy okazji obejrzałam chyba ze 4 dramy, po czym nie mogłam już patrzeć na koreańskie seriale przez jakiś czas. Później prawie dwa miesiące robiłam samo tło. Kto by się spodziewał, że wyszycie szarego cienia pójdzie mi szybciej, niż robienie białych linii kratek w górę i w dół. To jak wolno widać było efekty wyszywania tła, nawet dla mnie było zaskakujące. Przecież nie musiałam nic liczyć, zmieniać kolorów, a te linie wcale nie chciały zajmować więcej miejsca i zabierały o wiele więcej czasu, niż przypuszczałam. Tło to w sumie jedyny minus tego wzoru. 

Same misie - to jak kolory się na nich układają: zarówno na ich ubrankach, jak i twarzach i rączkach - są zaprojektowane bardzo logicznie. Choć na pierwszy rzut oka na wzór wcale się tak nie wydawało. W czasie pracy okazało się jednak, że bez większych problemów można po kolei robić każdy kolor, a gdy dobrze się wybierze, od którego zacząć, to stanowią one dla siebie nawzajem doskonałą bazę. 

haft krzyżykowy misie

Prawda jest jednak taka, że pomyliłam się w pewnych wyliczeniach - co okazało się zagrać na moją korzyść. Obrazek jest nieco mniejszy, niż miał być w oryginale, ale dzięki temu mogłam tak wyliczyć tło, aby zmieścił się do ramki o wymiarach 30 na 40 centymetrów. Nie jestem wielką fanką passe-partout ani ramek, które zabierają więcej miejsca, niż powinny. 

Przy okazji pracy nad misiami mogłam obserwować wzrost cen muliny w moim mieście. Która w różnych miejscach na przestrzeni dwóch miesięcy podrożała nawet o 30 groszy. Może nie wydawać się to bardzo dużo, ale biorąc pod uwagę, że mulina kosztowała 1,50 a teraz kosztuje 1,80 jest to bardzo widoczna różnica. Niestety obstawiam, że w czerwcu będzie to już bliżej 2 złotych. Zastanawiam się też, ile mulina kosztuje w pasmanterii, w której zdarzało mi się kupować ją w Gdańsku - tam i tak kosztowała dwa razy więcej niż w Ostrołęce - teraz nie zdziwiłabym się, gdyby trzeba było za nią zapłacić 4,50.  

różowe misie obraz

Wracając jeszcze do białej muliny - przy piątym moteczku przestałam liczyć, ile ich wykorzystałam do tego wzoru. W każdym razie zdecydowanie dużo więcej niż przypuszczałam. Poza tym, ponieważ używałam ostrej igły i wyszywałam tylko w górę i w dół, pokłułam sobie palce lewej ręki... A do tego im większy obrazek i im więcej muliny na tle - tym jest on cięższy i naprawdę to czuć. Miałam go nawet zważyć, ale trochę zapomniałam i trochę gonił mnie czas, bo obrazek wyszywany był na prezent.

Gdy teraz patrzę na zdjęcia, widzę, że nie do końca oddają, jak duży jest to obrazek i powinnam była położyć obok niego książkę dla skali. Kolory za to wyglądają bardzo realistycznie. 

Zapraszam na blogaskowego Facebooka oraz mojego Instagrama!   

LOVE, M

10 komentarzy:

  1. Wyszło Ci fantastycznie kochana. Piękny obrazek.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale słodziak! Też bym takiego chciała :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękna praca, gratulacje ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow! Cudowna praca! Bardzo elegancka!

    OdpowiedzUsuń
  5. Faktycznie jest to przepiękna praca! Miesiąc to masa czasu i wydaje się to być bardzo szybko, jak na tak złożony wzór. Co do tych dram, to faktycznie, jak się czasem czymś człowiek przesyci, to trzeba zrobić małą przerwę :D
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepiękne misie! Aż sama chciałabym dostać taki w prezencie obrazek :)
    Zgodzę się, mulina bardzo drożeje - wełna również. O kordonkach nie wspomnę,nawet szukałam w internecie, żeby taniej, bo w pasmanteriach jest bardzo drogo.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mirabelko, jesteś niesamowita! Wyszywanie to dla mnie wyższa szkoła jazdy - nawet nie wyobrażasz sobie jak bardzo podziwiam ludzi, którzy potrafią coś takiego zrobić. Jeśli chodzi o dramy to jestem do tyłu, ale obejrzałam ostatnio "Belle" i strasznie się zawiodłam. Też się wybierasz do kina?

    OdpowiedzUsuń
  8. O matko, podziwiam! Efekty oraz sam fakt, że to Twoja robota. Podziwiam, bo sama nie mam zdolności manualnych ani cierpliwości do takiej żmudnej czynności. Wszelkie puzzle też odpadają :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wow, jaki piękny jest obrazek wyszedł! Podziwiam takie zdolności. ;)

    OdpowiedzUsuń

Jesteście dla mnie największą motywacją.
Dziękuję.
<3