Hello!
Nigdy w życiu nie spodziewałabym się jak bardzo "Durarara!!!" (albo "DRRR!!!") może mi się spodobać, a już tym bardziej jak bardzo będę to anime doceniać. To wbrew pozorom nie jest to samo, ale, ponieważ te rzeczy się łączą, tym lepiej dla anime.
Miejsce akcji osadzone jest w Ikebukuro, jednej z dzielnic Tokio
rządzonej przez kolorowe gangi, do której to przybywa jeden z bohaterów -
Mikado Ryugamine, który zamierza uczyć się w tamtejszej szkole. W anime
pojawiają się ciekawe postacie jak na przykład Dullahan - bezgłowy
jeździec snujący się bezszelestnie po ulicach Tokio, albo człowiek
rzucający automatami z napojami. Jaka historia kryje się wśród ulic tego
tłocznego miasta i co łączy tych wszystkich barwnych bohaterów? (shinden.pl)
Ten tytuł jest jak puzzle, z każdym odcinkiem pojawiają się nowe fragmenty, a gdy zaczynają układać się w całość, robi się całkiem mrocznie. I druga sprawa, gdy widzowi puzzelki się układają to w świecie przedstawionym sprawy się komplikują. A oglądający prawie zawsze doceniają to gdy wiedzą więcej niż bohaterowie.
W "DRRR!!!" jest całe mnóstwo bohaterów i każdy jest wykreowany wyjątkowo oryginalnie. Ciekawy jest także sposób narracji tego anime, bo odcinki to najczęściej coś na kształt opowieści jednego z bohaterów, przedstawiane z ich perspektywy. Niekiedy zawierają retrospekcje, czasami pokazują tę samą sytuację z dwóch stron. Dodatkowo dzięki temu, że pierwszy sezon ma
odcinki, praktycznie każda postać dodaje historię od siebie. Ponad to anime jest całkiem zaskakujące, chociaż po pewnym czasie można zacząć łatwo domyślać się pewnych rzeczy, bo wyraźnie widać w jakim kierunku rozwija się fabuła.
Dwa openingi z pierwszego sezonu bardzo mi się podobały, natomiast ten z drugiego jest rozczarowujący, ale pokazuje jak wiele nowych postaci pojawi się w drugim sezonie, który ma tylko 12 odcinków.
Ponadto do sposobów opowiadania dołącza zwracanie się bezpośrednio do widza, można to było poczuć już w poprzednim sezonie, ale w tym jest już bezpośrednie, albo bywa, bo choć liczyłam, że będzie używane częściej pojawia się tylko raz.
Nie wspominałam o konkretnych postaciach, a ponieważ anime na tak wiele części, opisywanie kolejnych bez jakichkolwiek informacji o bohaterach może być trudne. Mikado - w pierwszym sezonie zaskakuje, ale z charakteru to raczej taka ciapa, choć wiele sugeruje, że powoli będzie się zmieniał w bardziej liczącego się gracza. Masaomi - przyjaciel Mikado i jedna z najciekawszych postaci w anime, odkrywanie jego przeszłości i tego jak wpływa na jego teraźniejsze działania, to naprawdę fascynująca sprawa. Anri zamyka trójkę szkolnych przyjaciół i postaci, które okazują się być ciekawsze niż na początku się wydaje. Celty i Shinra, ona jest kurierem bez głowy, a on lekarzem. Mam wrażenie, że pierwszy sezon był głownie skupiony na poszukiwaniu tej głowy, ale w kolejnym ten wątek został porzucony. Shizuo - najsilniejszy facet przypuszczalnie na całym świecie i ma z tego powodu zdecydowanie więcej kłopotów niż pożytku. Jeśli miałabym wybierać postać, z którą wiązało się najwięcej zdarzeń w pierwszej części drugiego sezonu to byłoby to właśnie on. Izaya - to anime nie ma jako takiego złola, ale Izaya jak najbardziej pretenduje do tego miana. Jest informatorem, ale tak naprawdę manipulatorem, który w wielu wypadkach zabawia się pozostałymi bohaterami, tak aby sprawy układały się po jego myśli. Choć nie wiadomo jaki miałby mieć w tym cel. Z tych najważniejszych to chyba wszyscy, ale jak już wspominałam w akapitach powyżej, bohaterów jest naprawdę wielu i praktycznie każdy dostaje swoje 20 minut.
W podziale drugiego sezonu można się pogubić, bo ma on 3 części po 12 odcinków. Teraz przejdziemy do drugiej części, drugiego sezonu.Openingi niestety staczają się i są coraz gorsze, ale za to fabuła się zagęszcza. Gdy już wydaje nam się, że sprawy z gangami są wyjaśnione, pojawią się koleje grupy oraz bardziej profesjonalni gangsterzy, a wszystko to miesza się i dostarcza naszym bohaterom sporo problemów.Ponadto z odcinka na odcinek widać w oczach Mikado rosnące i rozwijające się szaleństwo.
Trzecia i ostatnia cześć drugiego sezonu ma chyba najweselszy opening ze wszystkich, ale i tak pierwszy pozostaje najlepszym.Ogromnie dużo spraw się nagromadziło i obserwowanie jak wszystkie postaci próbują sobie jakoś radzić w zaistniałych sytuacjach (choć zasadniczo wszystko ze wszystkim się łączy więc sytuacja jest jedna, ale tak skomplikowana, że w pewnych momentach nie sposób się nie pogubić) jest fascynujące, chociaż anime zgubiło gdzieś elementy prawdziwego zaskoczenia z pierwszego sezonu i jak Masaomi widzowie się przyzwyczaili więc nie robi to na nich wrażenia. Ale jednocześnie zaciskanie się więzi pomiędzy postaciami, które wcześniej raczej się ze sobą nie trzymały i budowanie relacji staje się coraz ciekawsze. Do czasu.
Pomimo obejrzenia tylu anime ile obejrzałam i tego, że część z nich naprawdę nie była dla dzieci, z jakiegoś powodu ciągle zaskakuje mnie to, że coś rysunkowego może być tak poważne. I momentami brutalne. I dotykające takich problemów, choć w dość 'nadprzyrodzonej' odsłonie. A do tego "DRRR!!" ma momentami niesamowicie smutną atmosferę. Ale koniec końców utrzymuje status quo.
Pozdrawiam, M
ja niestety nie mam czasu by oglądać anime...a tak bardzo chciałabym zacząć.chyba,że mogę zaliczyć animowane Muminki... :P
OdpowiedzUsuńale widziałam kiedyś film....coś tam ,,zamek Hauru" i bardzo mi się podobał...aż polały się łzy...
pozdrawiam!
włóczykijka z książki,czytadła i inne dziwadła...
Kocham to anime! Oglądnęłam je niemal za jednym zamachem. Mimo, iż oglądałam je z 3 lata temu, wciąż pamiętam tekst openingu :P Nie zabrałam się jeszcze za drugi sezon, bo jak na razie czekam, czy planują zrobić trzeci sezon "Noragami".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
Niestety i mi czasu na obejrzenie czegokolwiek. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOglądałam DRRR gdy tylko to anime pojawiło się na rynku animców :D Bardzo, ale to bardzo je polubiłam.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się to, że można poznać perspektywę różnych bohaterów :)
OdpowiedzUsuńChętnie kiedyś obejrzę :D
Jak będę tak czytała o anime to w końcu może do niego zajrzę :)
OdpowiedzUsuń