piątek, 29 września 2017

Kocham Instagram #4 Plus plany i ogłoszenia

Hello!
Ponieważ jestem we wrześniu nieco bardziej zajęta niż miałam być, do tego dziś zaczyna się Igła, czyli kolejny festiwal teatralny w tym miesiącu, przy którym pomagam, a w niedzielę wracam do Gdańska i po pierwsze jestem bardzo zdenerwowana dopasowywaniem planów zajęć i samymi planami, po drugie pakowaniem, które powinnam rozpocząć, ale gdy je zacznę to będzie ostateczny koniec wakacji. A dziś nawet oficjalny, bo Uniwersytet Gdański dziś ma inaugurację roku akademickiego. 
W skrócie, ponieważ cierpię na braki w czasie oraz zmęczenie, dziś notka podsumowująca sierpień i wrzesień na instagramie. Zwykle staram się nie umieszczać dwóch zdjęciowych notek jedna po drugiej i ta miała się pojawić w niedzielę, ale nie wyrobiłam się z materiałem na dzisiejszą. I nawet nie wiem, czy wpis w niedzielę się pojawi, ponieważ nie będę jeszcze miała dostępu do internetu w akademiku, a zarządzanie blogiem z telefonu to nie moja bajka. 
Wykorzystam okazję i poinformuję o innych ogłoszeniach. Od września przechodzę na tryb pisania co 3 dni. A przynajmniej takie było i tak optymistyczne założenie, dopóki nie zobaczyłam i nie skleiłam moich planów zajęć. Póki co wyglądają naprawdę przerażająco (naprawdę dużo bardziej niż w poprzednich dwóch semestrach), każdym tygodniu będę miała zajęcia ułożone inaczej i nie wiem, kiedy wdrożę się do takiego trybu życia, o ile w ogóle. Widzę też po nazwach zajęć, że istnieje duże prawdopodobieństwo, iż tegoroczna sesja zimowa nie będzie tak lekka jak zeszłoroczna. Dokładnie jak wygląda mój plan na ten rok napiszę w listopadzie, gdy zajęcia się zaczną.
Ale planuję pisać więcej o studiach na facebooku bloga. A dokładniej chciałabym pisać na bieżąco. Dotyczy to oczywiście pierwszego kierunku, bo to tam dzieją się nieprzewidziane i zaskakujące rzeczy. W podsumowaniach zajęć niewiele o tym wspominałam, ale rzeczy jakie jak niepojawianie się profesorów na zajęciach bez uprzedzenia, odwoływanie na godzinę przed to zasadniczo norma. Chciałabym na facebooku zebrać wszystkie 'razy', gdy coś takiego lub w tym guście się zdarzy, aby potem przedstawić jeszcze szerzy obraz zarządzania instytucjami artystycznymi. Muszę jeszcze wymyślić ładny hasztag, aby pod koniec semestru czy roku (czy gdy ktoś będzie później potrzebował tych informacji) łatwo znaleźć te notatki. 


Zdjęcia książek i cytatów zawsze cieszą się dużym powodzeniem. Pierwsze o najpopularniejsze ostatnich dwóch miesięcy  i jest to ostania strona "Insygniów Śmierci". Serce pochodzi z "Illuminae", a na ostatnim zdjęciu jest trafny cytat o herbacie. 
Dalej wrzos, który jest chyba jedną z najbardziej fotogenicznych i wdzięcznych roślin; sufit i żyrandol w Dworze Artusa w Toruniu; kolejne kwiatki, chociaż to podobno czosnek.
Na instagramie mam chyba pięć zdjęć, na których mniej lub bardziej mnie widać, a półselfie z Mickiewiczem z Wilna jest jednym z moich ulubionych. Podobnie jak zdjęcie serca z (mam nadzieję) tysiącem żurawi origami, które znajdowało się w jednym z kościołów w stolicy Litwy. I na koniec zachód Słońca. Dość tradycyjnie. 

Trzymajcie się, M

2 komentarze:

  1. Wrzesień chyba dla wszystkich, których znam był taki ciężki i zabiegany. Wierzę w październik :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach ten Uniwersytet, widzę, że wszystkim przysparza problemów...
    Także łączę się w bólu, jeśli chodzi o Twoje zajęcia. Ja staram się robić dobrą minę do złej gry i pocieszać się na różne sposoby, żeby nie zniechęcić się, jeszcze zanim zacznie się semestr :P Życzę powodzenia, jeśli chodzi o pisanie do 3 dni :) Ja też zwiększam częstotliwość :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Jesteście dla mnie największą motywacją.
Dziękuję.
<3