Hello!
Niespodzianka! W końcu udało mi się namówić brata, aby napisał coś więcej o anime, niż tylko krótkie komentarze do Crunchyroll Anime Awards czy dopowiedzenia do moich wpisów dotyczących anime, które oglądaliśmy oboje. A tych wcale nie jest wiele, mamy dość różne upodobania dotyczące animacji. Poza tym D. ma nieco więcej czasu na oglądanie, więc jest zdecydowanie bardziej na bieżąco z trendami.
Ehh, Tym razem to nie M, a ja,
czyli D., wypowie się o anime, a konkretnie o dwóch sezonach dwóch
tytułów. Będą to "Kono Subarashii Sekai ni
Shukufuku wo!" znane jako Konosuba i "Boku no Hero
Academia" znane jako "My Hero Academia". Zanim przejdę
do szczegółowych opisów obu anime zaznaczę, że oba tytuły są
kierowane do widzów 13+ i gatunkowo przynależą do fantasy komedii
przygodowych co może, ale nie powinno, odrzucać starszego widza, gdyż
oba są warte uwagi i świetne sprawdzają się jako prosta i lekka
rozrywka idealna gdy chcemy się wyluzować. No ale przejdę do
opisów.
Kono Subarashii Sekai
ni Shukufuku wo!
O
Kazumie Satou można powiedzieć, że jest zwykłym licealistą i
hikikomori. Pewnego dnia jednak zostaje uczestnikiem wypadku, w
którym umiera… a przynajmniej powinien. Po śmierci trafia przed
oblicze bogini, która zadaje mu pytanie: “Czy zechciałbyś wybrać
się do innego świata, przypominającego grę? Mógłbyś zabrać
tylko jedną rzecz ze sobą”. Kazuma, zirytowany nabijaniem się z
powodu swej śmierci, niewiele myśląc odpiera “Wezmę ciebie”.
Od tej pory rozpoczyna się jego pełna utrapień przygoda w nowym,
zupełnie nieznanym świecie.
Zarys fabuły tak, aby za
wiele nie zdradzić:
No więc tak, anime jest
przedstawicielem nurtu, który został spopularyzowany przez "Sword
Art Online" i opowiada o nerdzie przeniesionym do świata fantasy.
Nasz z bożej łaski "bohater" Kazuma po śmierci dostał
możliwość zabrania ze sobą jednej rzeczy i zabrał ze sobą
irytującą boginię Aquę.
Jak to mawiał wielki
wieszcz głosem Piotra Fronczewskiego "Przed wyruszeniem w drogę
należy zebrać drużynę" więc werbują jeszcze Megumin i
Darkness, dwie dziewczyny, które dopełnią harem. A potem, potem są
już tylko wybuchy, magia, wybuchy i tony śmiechu (wspominałem że
są jeszcze wybuchy?).
O krótko postaciach:
Kazuma – Główna postać
męska, nerd i przegryw. W nowym świecie radzi sobie, bo i tak
większość czasu w poprzednim życiu spędzał w grach.
Aqua – Irytująca, nadęta,
narcystyczna bogini, która kompletnie nie radzi sobie w nowym
świecie.
Darkness – Cycata
blondynka, fanka bdsm, została wojowniczką ponieważ uwielbia ból.
Megumin – Młoda i potężna
czarodziejka z obsesją na punkcie eksplozji. Gdyby mogła wysadziła
by wszystko i wszystkich.
Moje wrażenia:
Najlepsze w tej serii jest
to że jest poniekąd parodią swojego nurtu.
Seria bardzo pozytywnie mnie
zaskoczyła, zarówno technicznie jak i humorystycznie. Kreska jest
ładna i przyjemna dla oka, kolory nie kują w oczy. Mamy tu dość
prosty ale przyjemny humor dzięki któremu to anime zasługuje na
miano jednej z najlepszych komedii. Ale to co mnie kupiło to oprawa
muzyczna a szczególnie endingi które są po prostu piękne.
(https://www.youtube.com/watch?v=hKkF9LT0O-M)
(https://www.youtube.com/watch?v=p6iQozWtWxE).
Osobiście polecam obejrzeć jeśli ktoś szuka przyjemnej i prostej
rozrywki.
Boku no Hero Academia
(którego trzeci sezon właśnie zaczyna wychodzić)
"W niedalekiej
przyszłości w ludziach obudziły się nadnaturalne zdolności. Od
tej pory u kolejnych pokoleń moc pojawiała się częściej i była
silniejsza. W tym momencie już ponad 80% populacji posiada swój
własny dar. Z reguły ukazuje się on w okolicach czwartego roku
życia. Izuku Midoriya jest wyjątkiem w tym świecie - choć ma już
14 lat, to nie posiada żadnych zdolności specjalnych. Co więcej,
lekarze stwierdzili, że takowe się w nim nigdy nie przebudzą.
Nadal jednak marzy on o zostaniu bohaterem. Pewnego dnia zostaje
zaatakowany przez potwora i w ostatniej chwili ratuje go jego idol,
najsilniejszy z bohaterów, zwany "All Might". Czy to
spotkanie odmieni życie naszego młodego protagonisty? Czy uda mu
się spełnić jego największe marzenie pomimo przeszkód stojących
mu na drodze? "
(https://shinden.pl/series/45139-boku-no-hero-academia-boku-no-hero-academia)
Zarys:
Mamy tu do czynienia z
klasycznym schematem "od zera do bohatera", co akurat w tej
serii jest dość dosłowne. Jak to w takich opowieściach bywa, Izuku
nagle zyskuje moce przewyższając wszystkich, ale najpierw musi
nauczyć się z nich korzystać i to głównie o tym jest cała
fabuła, która mimo prostego schematu, jest całkiem przyjemna i nie
nuży.
O postaciach:
Izuku Midoriya – zwany
również "Deku" główny bohater, jest postacią którą
łatwo polubić.
Bakugou – dawniej
przyjaciel Midoriyi, teraz jest takim trochę badboyem.
Uraraka – przyjaciółka
protagonisty, cały czas mamy dawane do zrozumienia, że podoba jej
się.
Todoroki –postać, która swoje 5 min dostaje dopiero w drugim sezonie, ale dzięki temu przez pierwszy sezon sprawia wrażenie tajemniczego badboya.
Moje wrażenia:
Technicznie anime jest
świetne, animacje w trakcie walk, gdzie wszyscy używają swoich mocy
są piękne. Muzyka jest przyjemna a openingi wpadają w ucho. Na to
anime składają się dwa główne elementy: akcja i relacje między
postaciami. Przyznam, że oba są tu dobrze zbalansowane i ładnie się
uzupełniają. Same postacie są ciekawe i mimo że nie należą do oryginalnych, to każda ma swój charakter i nie tyczy się to tylko
kolegów głównego bohatera, ale i nauczycieli, jednak z drugiej
strony mam wrażenie, że tylko główny zły dostał trochę
charakteru, reszta wydaje się jednowymiarowa. Warto obejrzeć to
anime, ponieważ nie jest to tylko mordobicie, ale i kawał dobrej opowieści o dorastaniu w świecie gdzie każdy jest super, a jeśli
każdy jest super, to czy ktokolwiek jest?
Jak widać brat bardzo lubi anime, o których pisał, a ja mam nadzieję, że Wam podobało się pisanie brata.
A czy Wy oglądaliście, któreś z recenzowanych anime? Pozdrawiamy, M i D
Już chyba wieki minęły odkąd ostatni raz oglądałam anime...a kiedyś bardzo je lubiłam, choć nie były tak dopracowane jak teraz :)
OdpowiedzUsuńNiedawno skończyłam oglądać Konosube i byłam tym anime może nie zachwycona, ale z pewnością oczarowana. Parodie nie zawsze mi podchodza swoim humorem, ale ten tytuł tak mi pod tym względem pasował, że momentami płakałam że śmiechu (a to też zasługa tłumacza, który dawał takie teksty, że razem z kotem umieralismy że śmiechu XD). Wcale się nie dziwię, że ludzie polubili tę serię :)
OdpowiedzUsuń