niedziela, 24 maja 2020

Ile teledyskowych trendów zmieściło DAY6 w 24 klipach?

Hello!
W zeszłe wakacje zrobiłam dwa wpisy dotyczące teledyskowych trendów:10 najpopularniejszych teledyskowych trendów oraz Kto jest bardziej trendy: LOONA czy BLACKPINK? i od tamtego czasu zastanawiałam się nad kontynuowaniem tej serii. Już wtedy miałam na oku teledyski DAY6, bo zespół w samym 2017 roku pokazał światu aż 12 klipów, a w sumie do tej pory razem z teledyskami do japońskich singli naliczyłam 24 teledyski. Także materiału pod dostatkiem. 

To z teledysku do Zombie.

 

Jednak niewielki problem z DAY6 jest taki, że to nie do końca k-popowy boysband. To znaczy to "chłopcy" i w sumie są "zespołem", ale są zespołem w bardziej dosłownym tego słowa znaczeniu - instrumenty na żywo, gitary, perkusja te sprawy. Na Wikipedii mają napisane, że są zespołem rockowym; mi się wydaje, że w podstawach to bardziej pop-rock, ale ich piosenki prezentują całą rozciągłość muzycznych zainteresowań członków - także bywają bardzo różne. A ogólnie to idealnie wpisują się w taką muzykę, którą lubię najbardziej.

DAY6 wydało 6 minialbum The Book of Us: The Demon z głównym singlem Zombie 11 maja i pomyślałam, że to idealny czas, aby w końcu o nich napisać, bo jak sądzę, już zdążyliście się domyślić, że zespół bardzo lubię. Zombie zrobiło na mnie ogromne wrażenie, ale to ogromnie smutna piosenka; z całego albumu najbardziej podoba mi się Love me or Leave me. Jak widzicie dzisiejszy wpis to pretekst, abym mogła popisać sobie, jak bardzo lubię DAY6. 

Letting Go DAY6

Przejdźmy do trendów. W dwóch wspominanych wyżej wpisach wymieniłam w sumie 13 trendów. Dzisiejszy wpis to trochę eksperyment - bo może się okazać, że w klipach DAY6 tych trendów wcale nie ma i wyjdzie mi wpis bez treści. A więc sprawdzamy! 

1. Ostatnia wieczerza. 

Naciągam odrobinę ten punkt, ale w teledysku do piosenki Letting Go Jae siedzi przy stole. W sumie nawet dwóch - siedzą naprzeciwko siebie. I chociaż ujęcie jest dość krótkie to jest. 



2. Wanna.

Jestem lekko rozczarowana, ale nie zaskoczona, bo o braku wanny wiedziałam od zawsze.

3. Pustkowie.

Tu (to znaczy w klipie do piosenki Hi Hello) mamy taki teledysk drogi, ale nagrany na drodze pośród niczego, więc mniej więcej wpisuje się w koncepcję tego trendu. 

4. Dokumentalne. 

Teledyski dokumentalne dzielą się na dwa typy 
A) stylizowane na dokumentalne i tu przykładem będzie I'm Serious
B) z kamerą za kulisami / członkowie zespołu sami się nagrywają i w ten typ wpisuje się Dear My Day.

5. Hongkong.

Nie dopatrzyłam się, aby DAY6 coś tam nagrało.

6. Retro (plus rolki).

Retro! Uwielbiam ten koncept!



7. To miejsce! 

Tam też nie byli. 

8. Złote rybki.

DAY6 nie posiada złotych rybek albo ja ich nie widziałam.


9. Miasto.

DAY6 nagrywa albo w studiu, albo na pustych ulicach, albo 4 ich klipy to tak naprawdę minifilm, więc nie mają zbyt wielu okazji do próbowania bardziej zewnętrznych konceptów jak widać. 

10. Czarno-białe.

Tu mamy dwóch kandydatów. Klip do DANCE DANCE cały jest czarno-biały. Teledysk do piosenki Sweet Chaos jest czarno-biały w pierwszej połowie. 

11. Sklep / wózek sklepowy.

O to tutaj jest jeden z klipów z tej minifilmowej serii (w sumie to minifilmowe serie są nawet dwie, ale nie jest to teraz istotne). W każdym razie w tym teledysku Young K pracuje w sklepie i postanowiłam włączyć go do tej kategorii. 


12. Pralnia.

Nie ma, ale nie jest to coś szczególnie zaskakującego. 


13. Samochody. 

Jakie piękne zamknięcie - samochód jako ważny rekwizyt jest w pierwszy wspominanym dziś klipie, czyli do piosenki Letting Go. I po małym śledztwie obecność i trendu numer jeden, i trendu numer trzynaście w tym konkretnym wideo nie powinna być zaskakująca. Otóż za teledysk odpowiadało VM Project Architecture.


Podsumowanie 7/13. Powiedzmy połowa. Wpis me treść, ja jestem szczęśliwa, że znalazłam w końcu czas i wymówkę, aby napisać o DAY6. Chociaż mogłam wybrać sobie weselszy comeback, a nie dosłownie taki, w którym ogłoszono, że zespół odwołuje wszystkie aktywności ze względu na potrzebę psychicznego odpoczynku, a potem głównym singlem z albumu okazuje się piosenka, która niemalże dokładnie to tłumaczy. Chociaż poprzednio miałam ochotę o nich pisać przy Shoot Me, a to też nie był wesoły comeback, ale piosenka świetna. 

LOVE, M


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jesteście dla mnie największą motywacją.
Dziękuję.
<3