środa, 12 października 2022

Tragizm i dramatyzm - Wielka woda

 Hello!

Nie miałam zamiaru oglądać Wielkiej wody - powiedzmy, że ostatnio widziałam za dużo filmów i seriali, gdzie coś było zalewane i ludzie musieli walczyć z żywiołem - ale po wielu pozytywnych głosach dotyczących jakości serialu, zdecydowałam się na seans. I nie żałuję - pozytywne recenzje są jak najbardziej zasłużone. Zapraszam na moją opinię o serialu Wielka woda.

Plakat serialu Wielka woda / High water dwie obejmujące się kobiety, widać twarz blondynki

Wrocław, rok 1997. Do miasta zbliża się fala powodziowa - i choć wydaje się, że wszyscy zdają sobie sprawę z zagrożenia i są w stanie wymyślić, jak ograniczyć potencjalne szkody, życie okazuje się bardziej skomplikowane.  

Nie da się oderwać od tego serialu, jest taki wciągający i trzymający w napięciu. Do tego zrobiony jest jak bardzo długi film podzielony na odcinki (sześć po czterdzieści pięć minut). Ponadto wiele wysiłku włożono w wizualne przedstawienie Wrocławia w 1997 - widać to zarówno w podjętych decyzjach artystycznych dotyczących sposobu nagrania czy użytych filtrów, jak i scenografii (z jakiegoś powodu stare samochody zrobiły na mnie duże wrażenie). 

Cały klimat tego serialu jest taki niepokojący, czuć, że woda cały czas gdzieś się czai i podchodzi pod miasto, aby dokonać dzieła zniszczenia. Ponadto serial jest taki... polski - w bardzo szerokim rozumieniu tego określenia. Po prostu czuć polską mentalność i duże prawdopodobieństwo bohaterów. 

Miałam też wrażenie, że bardzo łatwo było sprawić, że sprawy osobiste bohaterów boleśnie zderzyłyby się z główną fabułą (tym, co bezpośrednio dotyczy powodzi) i weszły jej w paradę - ale nie. One ją dopełniają i pomagają obrazować stan emocjonalny bohaterów, którego w innych okolicznościach nie moglibyśmy być świadkami. Czy w głównej bohaterce zebrało się aż trochę za dużo dramatyzmu i trudnych doświadczeń - niezaprzeczalnie. Ale ten serial jest jednocześnie wielkoskalowy i bardzo kameralny, więc komuś trzeba było dać trudną historię.  

Muszę też napisać, że biorąc pod uwagę, że to serial o powodzi, który pokazuje ludzi w dość skrajnych sytuacjach i pod wpływem bardzo silnych emocji, czasami wciąż byłam zaskakiwana, w jak dramatyczne kierunki udawała się fabuła. I nie można też zapomnieć, że mamy tu konflikt tragiczny - każdy (to znaczy mieszkańcy Wrocławia oraz mieszkańcy terenów, które powinny zostać zalane, aby Wrocław nie utonął) miał swoje racje - i słyszymy to wprost z ekranu w ostatnim odcinku. Przy czym narracja serialu bez wątpienia faworyzuje Wrocław. Choć jednocześnie trochę lepiej widać, jak mobilizują się mieszkańcy miejscowości pod Wrocławiem niż sami Wrocławianie.

Wielka woda to naprawdę bardzo porządny - może odrobinę zbyt niepotrzebnie dramatyczny - serial, bardzo wciągający i wywołujący w widzu paletę różnych emocji.

Zapraszam na blogaskowego Facebooka oraz mojego Instagramy (bookart_klaudia) oraz redaktorskie_drobnostki

LOVE, M

10 komentarzy:

  1. ja teraz średnio mam czas na oglądanie czegokolwiek ale czuję sie zachęcona w przyszłości

    OdpowiedzUsuń
  2. Oglądam po odcinku, bo pamiętam tamte wydarzenie i wiele rzeczy wraca.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja również pamiętam tamte wydarzenia i chyba jeszcze nie jestem gotowa, aby do nich wrócić.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dobry serial. Jedna z najlepszych polskich produkcji na Netflixie. Świetnie zrealizowany, zagrany. W 1997 byłam jeszcze małym dzieckiem, ale pamiętam strach przed wielką wodą, mieszkam w mieście nad Odrą, na szczęście nas to co najgorsze ominęło...

    OdpowiedzUsuń
  5. Uuu dodam do listy do obejrzenia :D
    Pozdrawiam! Miłego dnia :)
    Zapraszam również do mnie w wolnej chwili ;) (nie mam profilu bloggera, dlatego zostawiam link)
    Wildfiret

    OdpowiedzUsuń
  6. Teraz już jestem do końca przekonana, że warto obejrzeć ten serial :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Namówiłaś mnie do obejrzenia. Jestem po pierwszym odcinku i rzeczywiście to nietuzinkowy serial

    OdpowiedzUsuń
  8. Mimo pozytywnych opinii nie sięgnę po nią.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam w planach obejrzenie, bo serial jest naprawdę popularny- cały czas ciągle o nim słyszę :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Jesteście dla mnie największą motywacją.
Dziękuję.
<3