Hello!
Czas na kilka uwag o k-popowych piosenkach, które wyszły od początku września do końca grudnia 2023 roku!
Young K - nothing but
Ta piosenka ma klimat piosenki z anime.
A cała płyta - Letters with notes - jest bardzo ciekawa do słuchania.
Kim Sejeong - Top or Cliff
Do samej piosenki nie jestem do końca przekonana, ale dam jej jeszcze kilka przesłuchań. Natomiast teledysk powinien zobaczyć każdy, bo dawno nie było w k-popie tak filmowego klipu.
Key - Good&Great
Czekałam na ten comaback i byłam go bardzo ciekawa, bo Key nie zawodzi. I nie zawiódł tym razem. Co prawda koncept jest tym razem na trochę inną skalę, ale wciąż jest dość teatralny, chociaż skupia się na innych rzeczach. Teledysk jest bardzo ciekawy. Czy Key widział klip do Spicy aespy i stwierdził, że chce wykorzystać podobne rozwiązania - tak to wygląda i sprawdza się nieźle w świecie teledysku.
Podobają mi się też pozostałe piosenki z minialbumu. Szczególnie CoolAs, co jest zaskakujące, bo normalnie nie przepadam za takim typem słów w utworach - a tutaj pasuje.
Ponadto wydaje mi się, ze ta piosenka wchodzi w dialog z utworem Working Hard, który w podobnym czasie wydał Fujii Kaze.
D.O. - Somebody
Cała płyta ma tytuł 기대 (Expectation) i bardzo mi się podoba! D.O. ma tak ładny głos i piosenki na minialbumie są idealnie do niego dobrane. Nie rozumiem tylko jednej rzeczy - dlaczego to Somebody jest głównym singlem zamiast Lost? Lost ma nawet akustyczną wersję i zdecydowanie jest najciekawszym utworem na płycie. The View też jest ciekawe, mam wielką słabość do vocal runs (sprawdzałam, ale nie znalazłam, jak się na to mówi po polsku - jeśli ktoś wie, niech koniecznie da mi znać!). I superprzyjemnie do utworów z Expectation się pracuje (zresztą z Empathy też).
Kep1er - Galileo
To że Kep1er nie ma linii kreatywnej, ich comebacki są chaotyczne i niespójne, nie jest moim spostrzeżeniem, a stanowi pewien consensus wśród fanów - i Galileo potwierdza to w najgorszy możliwy sposób. Czy przez zupełnie nietrafne nawiązanie do Galileusza chciano powrócić do tego niby kosmicznego konceptu, który dziewczyny powinny mieć - nie wiem. Ale jeśli ktoś wie, dlaczego Galileusz miały posiadać odpowiedź na pytanie, czy jest miłości, to z chęcią się dowiem.
Samej piosence - jako muzyce - trudno zarzucić coś poważnego, ot piosenka, raczej nie do zapamiętania, ale chaos, który panuje w jej słowach i teledysku, i który wbrew pozorom może być trudny do zauważenia na pierwszy rzut oka, jest smutny. Bo jak pisałam - dowodzi w dużej mierze, że nikt za bardzo nie ma pomysłu na spójność grupy.
ONEUS - Baila Conmigo
Gdyby ta piosenka wyszła 2 lata temu byłaby idealnie na miejscu - ale po co wracać do trendu, który był mody w 2020/21 roku w 2023? Gdyby jeszcze ta piosenka grała jakoś z tym konceptem - ale nie, te ciekawe i inne zapowiedzi albumu oczywiście okazały się tylko zapowiedziami i nie mają nic wspólnego z tym, jak teledysk wygląda. A poza tym wszystko wygląda i brzmi, jak piosenka i koncept, który odrzuciło Monsta X. Ogólnie - strasznie to przeciętne, ale Xion wygląda przepięknie.
Mam taką teorię, że Oneus zgubiło gdzieś swoje korzenie na przełomie, wspominanego zresztą, roku 20/21 i odrobinę potwierdza to fakt, że piosenka Luna pod koniec 2021 osiągnęła jedno z wyższych miejsc na lisach przebojów - a była dość podobna do utworów z początku ich kariery.
A poza tym - jak zazwyczaj nie robi mi różnicy, gdy zespół traci członka - tutaj widać (i słuchać) wielką dziurę.
NCT 127 - Fact Check
Chyba cierpię na przesyt NCT, przecież przed chwilą wyszło Golden Age i Baggy Jeans. W każdym razie Fact Check spoko piosenka, pasuje na singiel i nie jest taka eksperymentalna jak kilka ostatnich piosenek NCT 127. Przesłuchałam całą płytę, ale moją uwagę zwróciła jedynie piosenka Misty.
IVE - I'VE MINE
Minialbum promowany jest trzema singlami: Either Way, Off The Record oraz Baddie. Każda kolejna piosenka w pewien sposób reprezentuje sobą mniej. Either Way ma bardzo ciekawe słowa o byciu wystarczającym, bardzo estetycznie dopracowany teledysk, a Baddie to trochę hip-hopowy kawałek o kotach przejmujących władzę nad światem. W pewnym sensie dla każdego coś dobrego, ale mi ze wszystkich 6 piosenek z minialbumu Baddie podoba się najmniej. Gdyby to ode mnie zależało to Holy Moly zostałoby głównym singlem, ale mam wrażenie, że nie jest, właśnie dlatego, dlaczego mi się podoba - bo jest chyba najbardziej w podobne do innych piosenek IVE, a Baddie chciano wypróbować nowy koncept. (Po pewnym czasie nawet się do Baddie przekonałam).
Chanyeol - Good Enough
To taka przyjemna do słuchania piosenka z ciekawymi słowami, a członkowie EXO w klipie są super.
Taemin - Guilty
Normalnie nie przepadam za tego typu ASMR, szeptanym k-popem, ale tu mi się nawet podoba. Tym bardziej, że efekt znika, gdy nie słucha się tej piosenki przez słuchawki.
WayV - On my youth
Jestem pewna, że ta piosenka brzmi jak cover jakiegoś hitu z lat dwutysięcznych i za nic nie mogę skojarzyć jakiego.
Podoba mi się, aby nie było wątpliwości, ale nie mogę jej słuchać, nie zastanawiając się, jaką piosenkę przypomina!
HeeJin - Algorithm
Zespół LOONA interesował mnie dużo bardziej w fazie przed debiutem, a później nieszczególnie śledziłam losy dziewcząt po tym, jak opuściły swoją oryginalną wytwórnię. Ale widziałam zapowiedzi minialbumu HeeJin i całkiem mnie zainteresowały. Jak się okazało słusznie, bo <K> to superprzyjemna i ciekawa płyta do słuchania. A w klipie do głównego singla HeeJin ma chyba najpiękniejszy hanbok, jaki kiedykolwiek widziałam.
asepa - Drama
Nie powiem, aby przy pierwszym przesłuchaniu ta piosenka mi się podobała, ale ma niesamowicie wpadający w ucho refren i wyjątkowo dobrze wygląda na scenie - pod względem występowym to może jedna z lepszych piosenek aespy (i to się potwierdziło w czasie końcoworocznych występów na rozdaniach nagród i w czasie innych wydarzeń). Klip ma w zasadzie oczywiście niewiele wspólnego z zapowiedziami i zdecydowanie to refren (oraz zakończenie piosenki) są w niej najważniejsze.
Z płyty podobają mi się jeszcze Trick or Treat oraz Don't Blink. Hot Air Balloon brzmi jak piosenka, która powinna była znaleźć się na jednej z płyt Red Velvet i ani trochę nie pasuje do pozostałych piosenek na albumie zatytułowanym Drama. YOLO jest nijakie, a You to typowa ballada.
Red Velvet - Chill Kill
Zapowiedzi albumu miały zaskakująco więcej wspólnego z teledyskiem, niż można by się spodziewać po konceptach SM (jak przykład wyżej z aespą). I wiecie, chyba wolałabym, aby miały mniej, zamiast dostać piosenkę zapowiadaną jako mroczną, z POGODNYM refrenem (który w sumie nie pasuje do wizualiów teledysku). Rozczarowanie to jedno, ale w tym przypadku to prawie oszustwo. Ostatnio nie ma wielu mrocznych k-popowych konceptów, a zapowiedzi tego albumu naprawdę sugerowały, że jesteśmy gdzieś na linii Psycho 2.0. Pewnie przekonam się do tej piosenki, ale dawno nie czułam się aż tak zawiedziona. (Nie przekonałam się).
Podobnie zaskakująco pogodny refren ma piosenka Nightmare. Ogólnie Chill Kill jest bardzo spójną płytą - aż do tego stopnia, że niektóre piosenki wydają się za bardzo do siebie podobne (ale wolę to niż Hot Air Balloon na minialbumie aespy) - zgodną z założenia mrocznym klimatem zapowiedzi i bardzo pasująca do Red Velvet. Ale są naprawdę przyjemne do słuchania.
ENHYPEN - Sweet Venom
Tak jak Bite Me podobało mi się ogromnie i nie zdziwię się, jeśli okaże się, że to moja najczęściej słuchana piosenka na Spotify, tak Sweet Venom jest... banalne (bardzo pasuje mi tu słowo uninspired, ale staram się nie używać angielskiego). I krótkie - nie wstyd producentom wypuszczać jako główne single piosenki, które mają dwie i pół minuty. Ponadto Sweet Venom nie ma tego klimatu głównego singla - ani muzycznie, ani wizualnie w teledysku. Mam wrażenie, że ten comeback był pospieszany i zrobiony nieco po linii najmniejszego oporu.
The Boyz - Watch It
Nie zrobiła na mnie ta piosenka dobrego wrażenia przy pierwszym przesłuchaniu, nie zrobiła. Ale pomyślałam, że The Boyz adoptowało do teledysku tego samego kotka, co EXO w Power; przy czym klip także wydawał mi się nadmiernie chaotyczny. Przekonałam się do Watch It, gdy zobaczyłam występy w programach muzycznych. (Ale muszę napisać, że blond Jacob, który chyba ma mieć w tym comebacku image bad boya wypada nieco zabawnie). Historia wokół Watch It (a w sumie jakiś taki lore The Boyz) sprawdza się na końcoworocznych występach.
ONE PACT - Must Be Nice
To bardzo zaskakująca piosenka jak na debiut boysbandu! W bardzo dobrym tego słowa znaczeniu. A na dodatek teledysk zaczyna się do nawiązania do Orfeusza i Eurydyki. Sama konstrukcja piosenki przypomina mi utwory wypuszczane gdzieś 4 lata temu - w każdym razie nie brzmi jak typowy debiut, a jak piosenka, którą wypuszcza zespół działający już od pewnego czasu (muzycznie trochę przypomina Thanks SEVENTEEN).
BABYMONSTER - Batter Up
Po pierwsze, nie jestem za tym, aby debiutować dzieci i raczej nie będę śledziła dalszej działalności zespołu.
Po drugie, to jeden z najbardziej underwhelming debiutów, jakiego byłam świadkiem. Biorąc pod uwagę całokształt, piosenka brzmi jak każda jedna piosenka YG, teledysk wygląda sztucznie i wtórnie, a YG wcale swojej nowej grupy nie promuje. Jak praktycznie każdy debiut grypy z YG i ten był już opóźniany, ale chyba powinien być jeszcze nawet bardziej, bo zwyczajnie szkoda tych dziewczyn, że debiutowały z tak naprawdę niedorobionym planem promocji.
Mam wrażenie, że miały być na czele kolejnej fali k-popu, a nie wystąpiły nawet w jednym programie muzycznym, nie mają jak porównywać się z wrażeniem, które zrobiły debiuty IVE czy NewJeans. Ogólnie wierzę, że Babymonster odniosą sukces, ale ich debiutu nie można nazwać szczególnie zapadającym w pamięć i robiącym wrażenie.
Pod koniec roku nie miałam za bardzo czasu na śledzenie nowych teledysków, więc na szybko Nam Woo Hyun Baby Baby - bardzo musicalowa piosenka, lubię ten klimat, więc mi się podoba; LUCY - Boogie Man - nie wiem, czemu wydali ją 5 grudnia a nie na halloween, bo to ten klimat i brzmi trochę jak piosenka z anime; i ponieważ retro ma moje serce nawet nowa piosenka JYP mi się podobała! A teraz nieco mrocznie i smutno, bo WOODZ i Amnesia - na pewno już to pisałam, ale pop-rock albo taki rock z anime, to mój ulubiony typ muzyki, a WOODZ zazwyczaj doskonale się w niego wpisuje.
Zapraszam na blogaskowego Facebooka oraz mojego Instagramy (bookart_klaudia) oraz redaktorskie_drobnostki!
Pozdrawiam, M
Absolutnie zgadzam się z Tobą co do BabyMonster.
OdpowiedzUsuńNie oglądałam ich programu, który w zamierzeniu miał wyłonić członkinie, ale oglądałam jego zapowiedź. Chodzi mi o ten filmik.
https://www.youtube.com/watch?v=l4i0XmCVbn0
Kiedy Suhyun powiedziała, że emanują hiphopową energią i swaggiem, spodziewałam się żenującego hiphopowego konceptu, który nie pasuje do tak młodych dziewczyn.
Mam dziwną satysfakcję, że się nie pomyliłam.
Również jestem przekonana, że w końcu odniosą sukces bo mają duży fandom i są z YG. Potrzebują tylko lepszej piosenki.
Słyszałam tylko o tych "bejbach", ale bez wsłuchiwania się w piosenkę/i. Jutro albo na dniach z ciekawości przesłucham, zerknę też na inne z Twojego posta. Przypomniałaś mi o starej piosence z Azji (pojęcia nie mam, z jakiego kraju) i teraz nurtuje mnie tytuł oraz to, jak mogę ją znaleźć. Zaraz idę do łóżka i będę nad tym dumać, zamiast spać :) Kojarzę tylko, że w teledysku był chyba napad na bank, a sama muzyka była dość ostra. Bardziej rock niż pop. Ech, mam teraz zagwozdkę.
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że podzieliłaś się z nami swoimi odczuciami i uwagami.
OdpowiedzUsuńChill Kill to jeden z najlepszych albumów tego roku dla mnie ^^ lubię taki uroczo mroczny klimat :)
OdpowiedzUsuńFajne zestawienie :)
OdpowiedzUsuń