środa, 21 stycznia 2015

Akademia Edukacji Filmowej 2014

Hello!
Jak wspominałam w poniedziałek, dziś kilka słów o 4 ostatnich filmach jakie obejrzałam w ramach Akademii Edukacji Filmowej.
Uwaga, która odnosi się do wszystkich filmów: w poprzednich latach mniej więcej wiedziałam na jakie filmy będziemy szli, w tym roku nie zdarzyło się to oni razu.
1. "Piknik pod Wiszącą Skałą" - Chyba pierwszy raz spotkałam się filmem, który oddziaływał na mnie jak by w trzech strefach. Pierwsza była delikatna, gładka, senna. Drugą twardo stąpała po ziemi, ale i ją jeszcze gdyby się uparł, można podzielić na trzy historie. A trzecią było nieuzasadniona i niewyjaśniona brutalność. Chyba właśnie tak ten film widzę, jako przenikanie się tego wszystkiego. A do tego śmiało mogę napisać, że jako całość przenikał również moją duszę.
2. "Jack Strong" - Żałowałam, że nie wybrałam się na ten film, gdy była jego premiera, ale z drugiej strony nie za bardzo rozumiem powód puszczenia, go nam na akademii. Pomijając ten, że pani, która w tym roku o filmach nam opowiadała, brała jakiś tam udział w jego tworzeniu. Ale nie mogę napisać, że film mi się nie podobał, bo mi się podobał, chociaż jakoś nieszczególnie zapadł mi w pamięć. Jedna tylko rzecz, że tak w zasadzie trochę za mało tam głównego bohatera i pokazania jego działań. Ale jego samego się pamięta. Szczególnie jak się jest takim zdolnym człowiekiem, że z marszu wchodzi się na ścianę i rozbija nos. Przy okazji gubiąc papiery, których się przy sobie mieć nie powinno.
3. "Do utraty tchu" - Akurat na tym filmie w kinie nie byłam, ale nadrobiłam i obejrzałam. Raczej nie spodziewałam się, że mi się spodoba, chociaż koleżanki, które obejrzały, były dość entuzjastycznie nastawione. Po raz kolejny przekonałam się, że nie można skreślać filmu tylko dlatego, że jest czarno-biały. Bo gdybym to zrobiła,  nie obejrzałbym jednego z najciekawszych filmów w życiu. A naprawdę nie przypuszczałam, że mi się spodoba. Chociaż trudno mi napisać na jego temat coś konkretnego, ale gdy o nim pomyślę, to wydaje się, że to uroczy i dość odważny film.

4. "Wyjście przez sklep z pamiątkami" - Kiedyś dawno temu, w pierwszej klasie liceum, oglądaliśmy go na WOKu, choć nie cały. I po obejrzeniu całości stwierdzam, że pierwsze pół zupełnie mi wystarczy. Film udaje dokument, ale druga część jest tak naciągana i nieprawdopodobna, że jeszcze w czasie oglądania wymieniałyśmy z koleżankami uwagi, że to nie jest możliwe. Z drugiej strony warto było go obejrzeć właśnie po to, aby sobie o nim podyskutować.

Pozdrawiam, M

3 komentarze:

  1. Czy owa Akademia Edukacji Filmowej to coś takiego, że wykupuje się jakby karnet na filmy i chodzi się do kina w ramach lekcji w szkole na niekonieczne najnowsze filmy? Nie wiem, jak to dobrze ubrać w słowa, ale mam nadzieję, że rozumiesz, o co mi chodzi :P
    Nie oglądałam żadnego z tych 4 filmów, ale kojarzę z tytułów 3 z nich (oprócz "Do utraty tchu"). I właściwie ta Akademia to fajna sprawa, bo można obejrzeć film, o którym się nie słyszało albo nas nigdy nie zainteresował opisem czy reklamą, a może akurat nam się spodoba? :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Piknik pod Wiszącą Skałą jest świetnym filmem, ale do tej pory nabijam się ze przyjaciółmi z wkurzającego okrzyku "Mirandaaa";D Chcę kiedyś obejrzeć Jacka Stronga, bo tylu znajomych go chwali.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie oglądałam pozycji numer 1 , ale z pewnością nadrobię.

    OdpowiedzUsuń

Jesteście dla mnie największą motywacją.
Dziękuję.
<3