piątek, 30 października 2015

"Piksele wielkie jak klocki Lego"

Hello!
Pierwszy miesiąc studiowania za mną. Miejsce pierwszego przerażenia zaczęło zajmować powolne przyzwyczajanie się do obecnej sytuacji. Z drugiej strony czas mija tu niesamowicie szybko i naprawdę nie wiem, gdzie podziały się te 4 tygodnie.

Moje studia są specyficzne. I nie jest to mój wymysł, bo powtarzają nam to wykładowcy i inni ważni ludzie. Ale tak w skrócie to je kocham. Chyba nie mogłam lepiej wybrać. Są niemal idealne. Niektóre osoby z mojego otoczenia martwiły się, że zacznę studiować coś co wydaje się dla mnie doskonałe, a okaże się, że wcale mi się nie podoba. Nie sprawdziło się, podoba mi się wszystko.


Trochę rozszerzę opis moi poszczególnych zajęć. Wprowadzenie jest  tutaj. W celach porządkowych przypomnę, że studiuję Zarządzanie Instytucjami Artystycznymi.
Wprowadzenie do nauki o sztukach performatywnych pozostaje najdziwniejszym przedmiotem jaki mamy. A do tego póki co bardziej psychologicznym niż artystycznym. Wszyscy jesteśmy bardzo ciekawi w jakim kierunku dalej o pójdzie. O Wprowadzeniu do nauki o teatrze nie pisałam w pierwszym poście, bo jeszcze tych zajęć nie miałam, a do tej pory odbyły się dwa razy. Jest to studium teoretyczne o teatrze i regułach jakie w nim panują. Z resztą słowo "nauka" jest tu kluczowe i dość dokładnie opisuje te zajęcia. Na Krytyce Artystycznej póki co zajmujemy się ogólną historią teatru aby później wiedzieć skąd co się wzięło i jak się do tego odnieść. Marketing, reklama, PR to jedyny wykład, który odbywa się na auli. Jako sama teoria i definicje nie jest zbyt fascynujący, ale przykłady z życia codziennego czy praktyk jakimi posługują się przedsiębiorstwa często są zaskakujące. Zarówno w kwestiach na przykład tego kto jest w posiadaniu danej marki, albo skąd ją wziął jak i tego w jaki sposób są robione promocje. Często z wielu rzeczy nie zdajemy sobie sprawy, a one są i na nas oddziałują. Teatr powszechny XIX wieku. Choć nazwa zajęć brzmi niezbyt zachęcająco to jeśli tylko otworzy się na przekazywane treści i pamięta, że wiek XIX to czas przełomowy, okaże się, że to całkiem ciekawe zajęcia. Wprowadzenie do wiedzy o filmie. To zdecydowanie jedne z moich ulubionych zajęć. Prowadzący jest fenomenalny, a treści, choć póki co mocno teoretyczne, całkiem zajmujące. Czekam na moment aż będziemy nieco bardziej analizować filmy. Filozofia. Miałam obawy jakie kwestie będę poruszane, ale na szczęście nie uczymy się nazwisk i doktryn. Powiedziałabym wręcz, że całkiem praktyczna ta filozofia, bo mówimy o języku werbalnym, niewerbalnym, języku ciała i całkiem sporej ilości innych podziałów. I podobnie jak ma Marketingu często nie zdajemy sobie sprawy z tego co tak naprawdę dzieje się dookoła nas. Warsztat Aktorski. Obawiałam się tych zajęć bardzo. Scena od tej strony wcale mnie nie pociąga. Jednak pani Marzena jest absolutnie fenomenalną kobietą i ma genialne pomysły co z nami robić. Teraz jednocześnie odrobinę się obawiam, bo nie mam pojęcia co może jeszcze wymyślić, jak i cieszę, bo wiem, że na pewno będzie o coś niesamowicie ciekawego. W skrócie można napisać, że przerabiamy na własnej skórze, ale co ważniejsze własnym pomyśle historię teatru. Myślę, że tym konkretnym zajęciom poświęcę oddzielną notkę. Teorie mediów. Tytuł dzisiejszej notki to cytat z wczorajszego wykładu. Same zajęcia są dość ciekawe, z tym, że aby rozmawiać o teorii potrzebujemy jakiś podstaw i musimy czytać teksty. Na przekład takie pisane z latach 20. XX wieku. Nie jest to łatwe zadanie i prawdę powiedziawszy dość bezcelowe, bo dopóki wykładowca nam ich nie wyjaśni to i tak nic z nich nie rozumiemy. Ale idziemy chronologicznie więc podobno im bliżej obecnych czasów tym te teksty będę lepsze do czytania. I angielski. Ten normalny to nic nadzwyczajnego, chociaż często wygląda to bardziej na dyskusję niż robienie zadanek. Na fonetyce natomiast okazuje się, że nikt nie umie mówić i że przez lata uczyliśmy się zupełnie innego języka. Trochę jesteśmy tą wizją przerażeni, ale ciągle to jedne z ciekawszych zajęć.

Mój entuzjazm nie ostygł i chcę więcej.

LOVE, M

14 komentarzy:

  1. Tylko pogratulować pierwszego miesiąca studiów i takiego entuzjazmu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli po pierwszym miesiącu ci się podoba, to pewnie tak już zostanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. O, gif z Hermioną! Jak ja ją uwielbiam!
    Ogólnie post bardzo pozytywny, podoba mi się! Sam planuję coś podobnego napisać o moich studiach. W każdym razie, najważniejsze, że Tobie się podoba! Pozdrawiam!
    indywidualnyobserwator.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Szczerze mówiąc nigdy nie słyszałam o takim kierunku :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super, że dobrze Ci idzie, że się nie zraziłaś i jesteś entuzjastycznie nastawiona do dalszego nauki. Życzę więc jak najwięcej sukcesów ! :)
    http://momentcatcher00.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Moja siostra też miesiąc temu zaczynała studia, ale na mniej interesującym mnie kierunku. Gratuluję pozytywnego nastawienia i mam nadzieję, że ciężka praca nie sprawi Ci problemów :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tsa, to tak każdy ynteligent mówi "jak zaczniesz studiować to przestaniesz to lubić". Co za brednie. Ja swoje studia kocham z każdą chwilą coraz bardziej.

    OdpowiedzUsuń
  8. Cieszę się, że studia Ci się podobają :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Najważniejsze, ze właśnie czujesz, że te studia są dla ciebie, że już teraz znalazłaś to, co ci się podoba. Chyba tak naprawdę mało osób ma takie szczęście:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudownie, że masz w sobie tyle energii :) Wybór studiów jeszcze przede mną, mam tylko jakieś typy - inne niż Twoje - ale wszystko może się jeszcze zmienić. Kierunek może i wzbudza kontrowersje, ludzie mogą różnie go pojmować i to też nie moja bajka, ale ważne, by samemu czuć, że to jest właśnie TO :)
    KLIK

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo się cieszę, że jesteś zadowolona z wyboru kierunku. Sama nie mam pojęcia, gdzie złożyć papiery po maturze, jednak będzie to pewnie związane z językami obcymi :)
    Jestem bardzo ciekawa zajęć z filozofii. Sama chciałabym takie mieć :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Trzymam kciuki za sesje i bardzo się cieszę, że masz fonetykę. Jeśli trafisz na dobrego ćwiczeniowca, to będzie cudowna przygoda:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Jesteście dla mnie największą motywacją.
Dziękuję.
<3