Hello!
Odkąd minął Rok z anime (a był to rok 2016) do mojej kolekcji ulubionych anime dołączyło może 4-5 nowych tytułów. To niewiele biorąc pod uwagę, ile nowych anime się pojawia co roku. Ale jednym z tytułów, który trafił to mojego serca w czasie trwania tamtego cyklu było Bungou Stray Dogs. Anime ma dwa sezony, ale dziś skupię się na filmie o tytule Dead Apple.
I niestety film jest zaskakująco słaby. Zarówno na poziomie opowiadanej historii, pokazywania bohaterów i humoru. Scenariusz ma przeogromne dziury, brakuje mu także często sensu. Film ogląda się prawie bez emocji, nawet sceny, które powinny być wzruszające czy robiące wrażenie są potwornie nudne i puste. Anime wywoływało całą gamę emocji, tu nie ma żadnych. Nawet próby wciśnięcia zabawnych momentów nie działają, a wręcz są żenujące. Na szczęście nie ma ich wiele. Ale Dead Apple nie ma też wielu innych charakterystycznych dla Bungou Stray Dogs cech: lekkiego przerysowania czy nieprzewidywalności. Zastanawiałam się czy to nie wynika z tego, że być może przy filmie pracowały inne osoby, niż przy anime, ale nie. Reżyser i autor scenariusza pozostali ci sami.
Jako tako ogląda się ostatnie pół godziny filmu, gdy widz już przyjmie do wiadomości i pogodzi się z brakiem logiki i wyjaśnień i zaakceptuje, że inaczej nie będzie, więcej się nie dowie. Coś tam się dzieje, trochę się biją, trochę dostajemy informacji o przeszłości Atsushiego. Prawie satysfakcjonujące jest pojawienie się wątku o akceptacji swoich umiejętności, ale to nie tak, że już tego nie widzieliśmy wcześniej.
Za to praktycznie wszystkie postaci poza Atsushim i Kyouką są odstawione na trzeci plan i pojawiają się sporadycznie. Dazai coś kombinuje z wrogami, którzy ogólnie biorą się znikąd i praktycznie nic o nich nie wiemy. Jest taki moment w filmie, że widz nie wie, o co chodzi, bo nic się nie działo i nagle, nie wiadomo skąd, szybko i bez sensu ani żadnego ułożenia, zaczyna się coś dziać. Nie wiemy, gdzie są postaci drugoplanowe, ba, nie wiemy skąd postaci pierwszoplanowe wzięły się tam, gdzie film nam je później pokazuje. Chyba montaż czy decyzje dotyczące kolejności wydarzeń, gdzieś się pomieszały po drodze. Widz naprawdę może się zgubić. Animacja też kuleje czasami, a na pewno nie jest tak pomysłowa, jak czasami bywała w sezonach. A może po prostu był problem z budżetem na ten film.
Mam poczucie, że albo jest to bardzo niewykorzystany potencjał, albo dostaniemy 3 sezon anime. Co w sumie mnie cieszy, ale nie zwalnia twórców ze zrobienia dobrego filmu, chyba, wprowadzającego do tego trzeciego sezonu. Bo Dead Apple to trochę taki po prostu bardzo długi odcinek anime. Cierpiący na wszelkie przypadłości filmów, seriali czy anime, które są niepotrzebnie rozciągane w czasie, zamiast skupić się na konkretach. Ma kilka lepszych momentów (na przykład niepodważalna wiara Chuuyi w Dazaia), ale można je policzyć na palcach jednej ręki.
Nie powiem, żebym czuła, że zmarnowałam czas. Przynajmniej nie tak bardzo. Filmowi brakuje napięcia (a jeśli zajrzycie <tu> to przekonacie się, że drugiemu sezonowi nie brakowało), w porównaniu z sezonami anime jest na wielu poziomach naprawdę bardzo słaby, ale to wypełnienie pustki w oczekiwaniu na trzeci sezon. Pytanie tylko czy jakość filmu jest wypadkiem przy pracy, czy należy zacząć się obawiać o historie, które będą pokazane w serii. Mam nadzieję, że po prostu reżyser i scenarzysta czują się lepiej w odcinkowej formie i 3 sezon jest bezpieczny i się produkuje.
Pozdrawiam, M
Cóż czasem i niewypały się trafiają lub twórcy są nazbyt pewni sukcesu :(
OdpowiedzUsuńa w jakiej chronologi ogladac bsd
OdpowiedzUsuńPierwsza seria, druga seria, film, trzecia seria. (https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_Bungo_Stray_Dogs_episodes)
Usuń