sobota, 10 listopada 2018

Ulubione odcinki Katastrofy w przestworzach

Hello!
Ostatni raz o programie National Geographic Katastrofa w przestworzach wspominałam bardzo dawno temu, jeśli pamięć mnie nie myli to 4 lata. Więc większość obecnych czytelników bloga nie ma pojęcia, że zaraz obok Jednego z dziesięciu to mój ulubiony program telewizyjny. I wiem, że może brzmieć to dziwnie, biorąc pod uwagę, jaki tytuł nosi ten program, ale nikt jakoś nie dziwi się, że ludzie lubią kryminały, w których także giną ludzie.

 (To nie z odcinka o rzece Hudson. To lądowanie w innej rzecze)

Oczywiście różnica jest taka, że katastrofy samolotów są realne i zginęli w nich prawdziwi ludzie i nawet po tylu latach oglądania to cały czas i niezmiennie straszna perspektywa. Pocieszające jest jedynie to, że zawsze i w praktycznie każdym odcinku, eksperci lotniczy zapewniają, że z każdej katastrofy się czegoś uczą, coś zmieniają. Mam taką wielką nadzieję.

Żeby jednak wiedzieć, co zmienić, co zawiniło lub kto, należy przeprowadzić śledztwo i to jest najlepsza część każdego odcinka. I chociaż w absolutnie każdym śledztwo zaczyna się od stwierdzenia, że trzeba znaleźć czarne skrzynki (które są pomarańczowe, bo ich warstwa ochronna ma taki kolor, aby w razie czego łatwiej było je znaleźć) to nigdy się nie nudzi. Przynajmniej mi, a naprawdę znam niektóre odcinki na pamięć. Ale dziś nie będę się rozwodziła nad formatem programu, a pokrótce pokażę moje ulubione odcinki. Kolejność to tylko porządek i nie ma znaczenia.
Taka uwaga: moje ulubione niekoniecznie oznaczają najciekawsze (choć mogą), bo to trochę inna kategoria odcinków. 

1. Lądowanie na rzecze Hudson
Nie wiem, czy trzeba o nim więcej pisać, chyba każdy mniej więcej o nim słyszał. Powstał też film z Tomem  Hanksem pod tytułem "Sully", opowiadający bardziej o fakcie, że przez dłuższy czas bardzo chciano udowodnić, że lądowanie na rzece wcale nie było konieczne.

2. Atak nad Bagdadem 
Samolot transportowy DHL zostaje postrzelony rakietą ziemia-powietrze przez terrorystów. Zaczyna się lot sinusoidą, a piloci mogą kierować samolotem tylko za pomocą ciągu silników. I chociaż to samo w sobie jest niesamowicie trudne (nikt tego pilotów nie uczy, bo sytuacje, gdy coś takiego może się przydać były może dwie, razem z tą), decydują się oni jeszcze, gdy już zbliżyli się do lotniska i okazało się, że lecą za wysoko, odejść na "drugi krąg" aby wytracić wysokość. I wylądowali. 

3.Panika nad Pacyfikiem 
Ten samolot zaczął spadać jakby coś strąciło go z nieba, wirując, tracił poszycie kadłuba, inne elementy się od niego odczepiały, a piloci wzięli i wylądowali. 
Ale po śledztwie pasażerowie samolotu mniej chętnie nazywali ich bohaterami. Ale żeby dowiedzieć się dlaczego, sami musicie obejrzeć odcinek.

4. Samolot widmo
To jest jeden z najsmutniejszych odcinków, bo jeden ze stewardów naprawdę próbował samolot uratować, ale miał za mało czasu. Odcinek jest zaś o samolocie na pokładzie, którego nikt się nie rusza i nie ma z nim kontaktu. Zastanawiano się czy to nie było porwanie. Wystartowały myśliwce, aby samolot asekurować. Jeśli dobrze pamiętam, to w tym odcinku pojawiają się dylematy dotyczące tego, kiedy samolot należałoby zestrzelić, gdyby zaczął zagrażać miastu.

5. Zabójcze szybowanie/Szybowiec z Gimli 
6. Brak miejsca na lądowanie
Uprzedzam: szybowanie nie było zabójcze, wszyscy przeżyli. Natomiast fakt, że wielki samolot pasażerki szybował to zupełnie inna sprawa. A nawet dwa, bo odcinek z Brakiem miejsca to także historia lotu ślizgowego. Dzisiejszy post mógłby się spokojnie nazywać "Wpis wyrażający ogromne uznanie dla pilotów samolotów, którym udało się wylądować, w okolicznościach, gdy żadnemu innemu pilotowi by się to nie udało". Bo zbiegiem okoliczności, w tych (ale i w kilku innych) pilot pasażerski był pilotem wojskowym, na dodatek hobbystą szybowców. Albo przynajmniej wiedział z czym się loty szybowcem je. Jak w praktycznie wszystkich przypadkach życie pasażerów uratowało doświadczenie pilotów. I ich współpraca. 

Miało być, że kolejność nie ma znaczenia i w ogóle, ale dochodzę do wniosku, że chociaż wszystkie śledztwa i loty są niezwykle interesujące, a jeśli pilotom uda się wylądować to pod pewnymi względami także pasjonujące, ale moim top 3 odcinków są te dwa opisane wyżej i ten jeden opisany poniżej.
Mam zawsze taką myśl, że gdybym kiedyś jakimś cudem spotkała tych pilotów to bym ich przytuliła. Wszystkich, ale tych najbardziej.

7. Punkt zwrotny (Turning Point)
To jeden z najbardziej niesamowitych odcinków i to tak ze względu na świetną załogę i to jak współpracowali, ale na mnie za każdym razem robi wrażenie fakt, że osoba, która projektowała samolot, wymyśliła, że statecznik pionowy (sama końcówka ogona samolotu) mógłby być podzielony na dwie części - górną i dolną. Gdyby nie to, to zamiast odchylenia maksymalnego tylko dolnej części, odchyliłby się cały statecznik i samolot byłby nie do uratowania. Ale, ponieważ można było odchylić maksymalnie górą część, piloci wręcz nieziemskim wysiłkiem sprowadzili samolot na lotnisko.  

8. Concorde w płomieniach
Nawet dla mnie - kompletnego laika - concordy wydają się najbardziej niesamowitymi z niesamowitych samolotów. Może tylko helikoptery zdolne do pionowego startowania i lądowania i/lub takie których śmigła się przemieszczają. To podobnie smutny odcinek, co ten z Samolotem widmo, zarówno pod względem tego że ludzie zginęli, ale także w tamtym ktoś starał się samolot uratować, ale się nie udało, tutaj zaś katastrofa była jedną z przyczyn, czemu concordy zostały wycofane z użycia.
 
Tyle na razie. Wszystkich odcinków jest 154, plus odcinki specjalne, ale to głównie kompilacje fragmentów odcinków. I chociaż prawdopodobnie widziałam większość to na pewno nie wszystkie. Poza tym nowe odcinki powstają, powstają też nowe, podobne serie, na przykład Przyczyny katastrof lotniczych. Niestety nie miałam jeszcze okazji zobaczyć jak wygląda ta seria, ale jestem bardzo ciekawa, bo po pierwsze nazwa sugeruje, że będzie to bardziej śledztwo, a po drugie więcej samolotów. Z podobnych programów jest też Tuż przed tragedią.
Mam zawsze taką myśl, że gdybym kiedyś jakimś cudem spotkała tych pilotów to bym ich przytuliła. 

LOVE, M

11 komentarzy:

  1. Generalnie wiem, że to nie jest program dla mnie. Po pierwsze panicznie przeraża mnie sama wizja samolotów, a już za tydzień będę musiała jednym lecieć. Chyba odpuszczę sobie maraton tego programu :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie leciałam, nie zapowiada się też abym miała w najbliższym czasie.
      Ale totalnie rozumiem, że program może kogoś przerażać ^^

      Usuń
  2. Lubię ten program i bardzo często go oglądam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tytuł trochę mnie przeraził. :D
    Czasami zdarzało mi się oglądać ten program, ale to raczej nie był najlepszy pomysł, bo okropnie obawiam się latania. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. kurcze bardzo mnie zaintrygowałaś :) chyba aż zacznę oglądać bo lubię takie klimaty! Przyznam bez bicia że wcześniej nie słyszałam o tym programie - czas nadrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Powiem ci, że ja z podobnego powodu lubię Policjantów i policjantki - bo ciekawią mnie te śledztwa :D
    Ja o tym, że czarna skrzynka jest pomarańczowa dowiedziałam się przy katastrofie naszego rządowego samolotu, bo wtedy tak głośno było o tamtym śledztwie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie dociekania detektywistyczne zawsze są ciekawe!


      A istnieje odcinek Katastrofy o tamtym śledztwie, nosi tytuł "Śmierć prezydenta".

      Usuń
  6. Też uwielbiam Jednego z dziesięciu! :)
    Katastrofy w przestworzach nie oglądałam, nigdy nie zwróciłam uwagi na ten program. Teraz to się zmieni i z chęcią obejrzę jakiś odcinek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I byłam przekonana że czarna skrzynka serio jest czarna :O Całe życie w błędzie

      Usuń

Jesteście dla mnie największą motywacją.
Dziękuję.
<3