niedziela, 7 lipca 2019

Dlaczego nie lubię chodzić do kina w Gdańsku?

Hello!
Po moim kwietniowym prawie traumatycznym przeżyciu pójścia do kina w Gdańsku mam parę uwag, dotyczących porównania kin sieciowych i mojego kina w Ostrołęce. Punkty są pozytywne - oznaczone A i B - i negatywne - 1, 2 i 3.

miniplakaty, miniaturowe plakaty, reklama kino

Ale najpierw trochę historii: gdy wróciłam w październiku do Gdańska okazało się, że Cinema City Krewetka, czyli do tej pory najbliższe i najlepiej znane mi kino w Gdańsku, zostało zamknięte. Nie byłam tym zachwycona, bo chociaż nie chodziłam tam zbyt często, to było ono całkiem wygodne. Dopóki była Krewetka, nie za bardzo zastanawiałam się nad innymi kinowymi opcjami. Ale teraz potrzeba obejrzenia Avengers: Endgame okazała się silniejsza i trzeba było wybrać się do jakiegoś kina. Najprościej byłoby iść do Heliosa w Forum, które mam pod nosem, ale coś mnie podkusiło i sprawdziłam Multikino. Słusznie, bo bilet był tańszy, choć w dalszym ciągu w Gdańsku jest...

1. ...drogo.
Pierwszy i podstawowy powód dlaczego nie lubię chodzić do kina w Gdańsku. Za cenę biletu mogę kupić co najmniej dwa (albo i trzy, jak się okazało po zobaczeniu cen w Heliosie) bilety w kinie w Ostrołęce. I to na seanse 3D.

A. Jest wybór.
Jeszcze jakiś czas temu w Ostrołęce można było obejrzeć film w 3D z napisami. Teraz zauważyłam, że opcja ta powoli znika i tworzą się dwa standardy: 3D z dubbingiem i 2D z napisami. W Gdańsku w niektórych sieciach kin jeszcze można obejrzeć 3D z napisami. Akurat nie w Multikinie, ale w Heliosie widziałam taką opcję.

2. Okulary 3D.
W sieciówkach trzeba sobie takie kupić i nosić do kina swoje. Albo dopłacać 3 złote do każdego biletu. Nawet posiadam takie okulary, najprawdopodobniej z Cinema City, ale no właśnie Cinema City już tu nie ma, a ja zostałam z okularami. Poza tym są z marnej jakości plastiku, przekrzywiają się i odkształcają. W Ostrołęce okulary są wydawane przy wejściu na salę i trzeba je oddać wychodząc. Są też takie, że mieszczą się pod nie moje okulary korekcyjne, nie dokształcają się, ogólnie są po prostu lepsze.

B. Wielkość sal.
W Ostrołęce główna sala kinowa jest spora, ale po wejściu na nią nie ma efektu WOW, jak po wejściu na salę w Multikinie. A ja lubię efekt WOW i wolę na przykład Teatr Muzyczny w Gdyni niż Teatr Wybrzeże pod względem wielkości widowni.

3. Reklamy.
Nikt nie jest zaskoczony. Sama wiedziałam, że te reklamy będą, ale nie spodziewałam się, że aż tyle. Najpierw od 11.25 do 11.30 była autopromocja Multikina. Potem od 11.30 (o której miał się rozpocząć film) do 11.53 były reklamy. Prawie same. W tym chyba tylko 5 zwiastunów. Uwielbiam oglądać zwiastuny w kinie, ale to była męczarnia. Po prostu. Avengersi bez tego trwali trzy godziny. Naprawdę wyszłam z kina o 15.
W Ostrołęce też lecą zwiastuny i reklamy, ale na salę kinową jest się wpuszczanym mniej więcej 15-10 minut przed seansem i jeśli film ma się zacząć o 17.15, to najpóźniej zacznie się o 17.17.

Tuż po opublikowaniu tego wpisu wyruszam do kina na nowego Spider-Mana i jeśli przyjdą mi do głowy kolejne punkty albo więcej pomysłów na komplementy dla ostrołęckiego kina to na pewno powstanie na ten temat jakiś wpis. 

Trzymajcie się, M
I z chęcią poczytam o Waszych kinowych doświadczeniach!

4 komentarze:

  1. Ostatnio będąc w kinie na Avengers: Endgame pewna para "uraczyła" mnie streszczeniem całej fabuły tegoż filmu podczas reklam przed seansem. Ech... Lubię chodzić do kina, ale strasznie mnie irytują takie przypadki jak ten.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam okazji być jeszcze w Gdańsku, ale wiem, że do kina, na pewno tam nie pójdę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Tam nigdy w kinie nie byłam;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mogę Ci polecić kina studyjne. W Muzeum II Wojny Światowej działa jedno z nich, to jest chyba najbliżej Ciebie. Oprócz tego w Gdańsku masz jeszcze kino w klubie Żak oraz Kino w Łaźni II w Nowym Porcie (w razie czego, znajdą się też w Gdyni). W takich kinach bilet często kosztuje 10 złotych, sale są mniejsze, jest bardziej kameralnie. Repertuar jest również inny, bardziej ambitny, ale myślę, że taka opcja mogłaby Ci przypaść do gustu :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Jesteście dla mnie największą motywacją.
Dziękuję.
<3