Hello!
Dawno nie pokazywałam nic wyszywanego, bo i za bardzo nic nie wyszywałam. Ostatnio jednak dokończyłam kilka projektów i myślę, że efekty pojawią się w najbliższym czasie na blogu.
Dosłownie kilka dni temu koleżanka brata wyraziła chęć posiadania wyszytej myszki. Niestety nie miałam żadnego wzoru, ale ostatecznie koleżanka sama wysłała projekt, który jej się spodobał.
Mi też obrazek się spodobał, ale jak na wzór, który ma dosłownie 30 na 40 krzyżyków ma także 9 kolorów, co nie jest trudne do wyszywania, ale jest lekko upierdliwe. Powyżej widać przerysowany już wzór oraz efekt, jak widać wyszyty jest jakieś 5 razy mniejszy niż narysowany.
Teraz myślę, że powinnam była dodać coś do zdjęcia, położyć obok myszki, aby widać było jak ten obrazek jest niewielki. Ale jest śliczny. Dzięki temu, że wyszywałam obrazki w sepii, mam sporo odcieni brązu, beżu i wszystkiego pomiędzy i wybranie trzech kolorów, które pasowałby do siebie idealnie, nie było wielkim problemem.
A tu to samo ujęcie, zdjęcie zrobione dwie sekundy po sobie, ale z innymi ustawieniami aparatu.
Jak widać dbam o różnorodność na blogu i mam nadzieję, że w przyszłości będzie mi to szło jeszcze lepiej.
LOVE, M
Bardzo ładna myszka. 😊
OdpowiedzUsuńśliczna :)
OdpowiedzUsuńŚwietny gryzoń! :P Kiedyś myślałam o wyszywaniu, ale chyba nie do końca teraz miałabym na nią czas, pewnie kilka dni bym coś porobiła, a potem w kąt, więc jak na razie zostanę już przy mojej mulinie, choć jeśli o nią chodzi, to też ostatnio za wiele nie robię. ;)
OdpowiedzUsuń