piątek, 4 października 2019

Kocham Instagram - wrzesień 2019

Hello!
Mamy październik, co oznacza, że znowu jestem w Gdańsku oraz że najbardziej teatralny miesiąc w całym moim roku właśnie minął.
Niestety zdjęcia z InQubatora, który w tym roku został przeniesiony na początek września nie cieszyły się wielką popularnością na Instagramie, więc tu ich nie zobaczycie, ale zawsze możecie bezpośrednio sprawdzić moje konto. Zostawiam link do zdjęcia, które podobała mi się najbardziej. Poza tym możecie przeczytać relację - 10. Festiwal Teatralny InQbator 2019. 
Niestety Igła się w tym roku nie odbyła z powodu zbyt małej liczby zgłoszeń, więc jedno wydarzenie mniej, ale były jeszcze Ostrołęckie Operalia - IV Festiwal Muzyczny Ostrołęckie Operalia


Oczywiście najwięcej jest zdjęć z książkami. Obiecałam sobie, że przeczytam 3 książki ze środkowego zdjęcia przed przyjazdem do Gdańska, ale udało mi się doczytać Murakamiego i to praktycznie w ostatniej chwili. Pozostałe dwie przyjechały ze mną. Ale nie wiem, czy szybko zabiorę się za ich czytanie teraz, gdy mam nieskończony dostęp do zasobów BUGu. I nie jest to przesada. Już pierwszego dnia zajęć jeden wykład został odwołany, więc poszłam do biblioteki rozejrzeć się po nowościach, które przybyły w wakacje. Jeśli to nie jest miłość, to nie wiem, co (moje koleżanki zasugerowały, że choroba psychiczna...).


Mam w domu 17 książek, które przeznaczone są do tego, aby poszły dalej w świat i cieszyły kolejne osoby. Chciałam je sprzedać do jednego z internetowych antykwariatów, ale za 17 książek w dobrym stanie, w większości czytanych raz i takich, które po prostu stoją na półce, zaproponowano 50 złotych i się rozmyśliłam. Mniej więcej wychodzi 3 złote za książkę. Nie wiem, czy jest to bardziej żenujące czy upokarzające, ale chyba wolałabym je oddać do biblioteki. W każdym razie, jeśli interesowałaby Was któraś z książek, którą widać na poniższym zdjęciu to śmiało zostawicie ślad w komentarzu albo napiszcie na maila  mirabelka612@gmail.com. Naprawdę zależy mi żeby te książki znalazły nowe domy, bo ja już nie mam na nie zwyczajnie miejsca. 


Ostatnio nic szczególnie nie denerwowało mnie na Instagramie, więc napiszę Wam co zdenerwowało mnie w prawdziwym życiu. Otóż do mojej współlokatorki przyszła koleżanka. Wydawała się miła i była bardzo rozmowna. Ale. W pewnym momencie zauważyła stojące na parapecie figurki Victora i Yuriego i zaczęła je ruszać, i sprawdzać, czy główki im się machają. Zdenerwowałam się, bo to obca osoba wtykająca nos w nieswoje sprawy i dotykająca moje rzeczy. Gdy się mieszka w akademiku, w dwuosobowym pokoju, strefa biurko-łóżko to miejsce święte - nie dotyka się rzeczy drugiej osoby, nawet się na nie nie patrzy. Przy czym gdyby to była moja współlokatorka, zainteresowanie byłoby nawet uzasadnione i myślę, że nie byłabym taka zła. A nie powiem, zachowanie tej dziewczyny zepsuło mi humor na kilka godzin. 

Trzymajcie się, M

1 komentarz:

  1. Śliczne to zdjęcie z InQubatora
    Może i nie choroba psychiczna ale przynajmniej porządna obsesja xd

    OdpowiedzUsuń

Jesteście dla mnie największą motywacją.
Dziękuję.
<3