Hello!
Jak zapowiedziałam, znów, tak zrobiłam i obejrzałam drugi sezon Hoozuki no Reitetsu. W największym skrócie jest lepszy niż pierwszy, ale tak jak w przypadku poprzedniego postanowiłam zapisać uwagi w postaci 13 punktów, bo tyle jest odcinków.
Z tym, że pod koniec oglądania zaliczyłam małą wtopę, ale o tym na koniec wpisu.
PLUS: Zmieniłam wygląd bloga! Jeśli to czytacie, aczkolwiek anime to nie Wasz temat i nie wiecie co o nim napisać, to proszę napiszcie, co myślicie o tym, jak blog teraz wygląda!
1. Opening jest lepszy niż w sezonie pierwszym. A ending jest ogólnie całkiem dobry.
2. Odcinki (choć nie wszystkie, co też jest dobrą zmianą) dalej są podzielone na dwie mniejsze historyjki, ale w niektórych udaje się zachować jakąś spójność pomiędzy częściami i wychodzi to bardzo dobrze.
3. Ten sezon ma o wiele mniej wymuszonego humoru niż poprzedni, dzięki czemu ogląda się go dużo przyjemniej.
4. Ogólnie jest dużo ciekawszy.
5. To dalej niewychowawcze anime, ale ten sezon już bardziej pasuje do kategorii 13+ niż poprzedni.
6. Postaci, przynajmniej drugoplanowe, jednak trochę się zmieniają, nawet rozwijają. To dobrze, bo naprawdę zapowiadało się, że drugi sezon będzie taki sam jak poprzedni.
7. Udało się wypracować nieco lepszy balans pomiędzy postaciami drugoplanowymi, a zainteresowaniem głównym bohaterem. Chociaż jak dla mnie większość tej drugoplanowej zgrai można by wypchnąć na plan trzeci i naprawdę, naprawdę skupić się na Hoozukim.
8. Nie ma już tylko ładnych teł, ale to i tak zaskakująco ładne anime. To znaczy jego wygląd pasuje do miejsca, gdzie się dzieje, to jest piekła.
Plus, gdy bohaterowie opowiadają jakieś historie, mity czy legendy często są one prezentowane poprzez bardzo ładne, zwykle bardzo rysunkowe animacje.
9. W Hoozukim, zarówno w tym, jak i w pierwszym sezonie, pojawiają się nawiązania do kultury i popkultury. Z pierwszego pamiętam szczególnie kadr stylizowany na obraz Wolność wiodąca lud na barykady. W drugim był na przykład wspomniany film Obcy.
10. Większość nowowprowadzanych postaci w tym sezonie to kobiety/dziewczyny. A jednym z lepszych pół-odcinków jest ten, w którym mordercza Pani Królik z pierwszego sezonu próbuje się pozbyć swojej traumy.
11. Chociaż Nasubi i Karauri awansowali to niewiele ich w tym sezonie. A szkoda, bo wolę ich niż 3 zwierzęcych drugoplanowych bohaterów. Ale nie mogę napisać, że ich nie lubię, bo było nawet całe pół odcinka o tym, że zwierzęta trzeba lubić i dobrze się nimi zajmować.
12. Jestem trochę zaskoczona, że nie widziałam zbyt wielu anime, w których występował aktor podkładający głos Hoozukiemu, ale jednemu z trzecioplanowych bohaterów głos podkłada Yuki Kaji.
13. A poza tym nie oceniajcie bohatera po twarzy, bo chociaż Hoozuki bywa straszny to jest oddanym pracownikiem, a swoich podwładnych nawet lubi, poza tym potrafi rozwiązać w piekle każdy problem.
Po obejrzeniu 12 odcinków tego sezonu zobaczyłam, że Hoozuki no Reitetsu ma podzielony na dwie części drugi sezon. A ja obejrzałam tę drugą z podtytułem Sono Ni. Już tego nie cofnę, nie zmienię też opinii zaprezentowanych wyżej. Ale pierwszą część drugiego sezonu też obejrzę i też o niej napiszę, bo jedną z zalet tego anime jest to, że spokojnie można oglądać odcinki nie po kolei.
Do napisania, M
Jeśli chodzi o anime to może kiedyś obejrzę, ale jak na razie mam inne priorytety (kontynuowanie wracania do Kuroshitsuji :D. Na marginesie połowy rzeczy z niego zapomniałam, więc to było tak jakbym na nowo go oglądała i zachwycała się). A jeśli chodzi o wygląd bloga to trochę takie zaskoczenie i jeszcze do tego nie przywykłam (strona główna). Za to na pewno lepiej mi się czyta posty, bo jest przejrzyściej.
OdpowiedzUsuńKuroshitsuji <3
UsuńO dzięki! Ja też się jeszcze przyzwyczajam i zastanawiam nad nad wprowadzeniem poprawek, ale cieszę się, że jest przejrzyściej ;>